6.07.2012

30 rozdział

Z perspektywy Lilly w tle
Z mojego snu wyrwały mnie odgłosy mojej mamy i brata, którzy zapewne bawili się w salonie. Próbowałam z powrotem usnąć jednak moje próby szły na marne, ponieważ ciągle słyszałam Lucasa, który się śmieje. Z wielką niechęcią wygramoliłam się z łóżka i podążyłam do salonu, gdzie jak się nie myliłam była mama i mój brat.
-O wstała moja księżniczka- powiedziała mama, która siedząc na fotelu czytała jakąś gazetę o modzie. Na okładce zauważyłam zdjęcie mamy Litzy i tytuł „Nowa kolekcja Naomi Collins”. Lucas siedział na kanapie. Bawił się klockami i przy tym oglądał telewizję. Usiadłam obok niego, kuląc nogi. Chłopiec nie zwrócił na mnie uwagi.
-Wiesz, ta kolekcja Naomi jest bardzo interesująca- powiedziała mama, wychylając się zza czasopisma.
-Świetnie- skomentowałam spoglądając na telewizor. Mój brat oglądał właśnie bajkę „Toy Story 3”, która od razu skojarzyła mi się Liamem.
-A jak między wami? Pogodziłaś się z Litzy i Jullie?- zapytała, próbując wyciągnąć ze mnie jakiekolwiek informacje.
-Nie. Nie rozmawiałam z nimi od dłuższego czasu- odpowiedziałam z wielką niechęcią.
-Spokojnie- odpowiedziała.- Nie denerwuj się. Po prostu zastanawiałam się co chcesz dalej zrobić. Wyjeżdżając przekreśliłaś sobie szansę dalszej edukacji w twojej szkole. Interesuje mnie tylko co chcesz dalej robić- powiedziała, odkładając gazetę na stół, a następnie krzyżując ręce.
-Po świętach wracam do Paryża. Pomieszkam na początku w mieszkaniu Litzy, a później, jak już coś zarobię kupię własne i tam zostanę. Nie chcę już tu być. Mam dość każdego-powiedziałam ze wściekłością w głosie. Moja mama zszokowana tylko wstała i poszła do kuchni.
-O nie-powiedziałam na głos i podążyłam za nią zostawiając Lucasa samego.-Mamo, przepraszam-powiedziałam, gdy byłam już przy niej.
-Wiem, że nie chciałaś-powiedziała nalewając sobie wody do szklanki i biorąc z niej łyka.- Jesteś do mnie podobna. Będąc w twoim wieku zakochałam się w chłopaku, który wolał moją najlepszą przyjaciółkę. Nie mogąc tego znieść wyprowadziłam się z Bristolu do Londynu. Tutaj poznałam twojego ojca, który mi pomógł. Kochałam ich obu. Jednak wybrałam twojego tatę, ponieważ to jego pokochałam jako drugiego. Co oznacza, że nigdy nie kochałam tego pierwszego. Powinnaś się zastanowić- powiedziała, spoglądając na mnie.- Wiem, że kochasz Zayna i Philippa, ale musisz wybrać, ponieważ nie zawsze będą na ciebie czekać.
-Wiem- odpowiedziałam.
-Co masz zamiar dzisiaj robić?- zapytała, odbiegając od tematu.
-Nie wiem. Chyba będę siedzieć w domu- odpowiedziałam, opierając się o blat.- A ty?- zapytałam, zwracając się do niej.
-Z Lucasem idziemy do mojej koleżanki i jej syna. Zostaniemy tam na noc, więc jakby co masz cały dom tylko dla siebie.
-Dobrze- odpowiedziałam. W tym samym momencie usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Wyszłam z kuchni i poszłam do swojej sypialni, w której znajdował się moja komórka.
-Halo?- zapytałam, odbierając.
-Cześć Lilly-powiedział Philippe.
-Cześć- odpowiedziałam.
-Słuchaj, mama Litzy załatwiła mi zaproszenie do klubu w Londynie. Oczywiście z osobą towarzyszącą. I jeśli nie masz planów na dzisiejszy wieczór to może chciałabyś się wybrać ze mną?- zapytał szybko. Długo się nie zastanawiałam, ponieważ wizja siedzenia w sylwestra w domu, była niezbyt ciekawa.
-Dobrze. To o której mam być gotowa?
-Około 6 będę po ciebie.
-Spoko- odpowiedziałam i się rozłączyłam.- Mamo jednak wychodzę!- krzyknęłam i weszłam do łazienki. Zaczęłam napuszczać sobie wodę do wanny, do której po chwili weszłam. Kąpiąc się przypomniałam sobie o Litzy i Jullie, które na pewno dzisiejszy wieczór spędzą z chłopakami u nich w domu. Bez namysłu sięgnęłam po telefon i napisałam wiadomość „Szczęśliwego nowego roku” i wysłałam ją do Litzy. Kiedy skończyłam się kąpać, opuściłam pokój i podeszłam do swojej szafy. Ubrana w bieliźnie zaczęłam przyglądać się ciuchom wiszącym na wieszakach. Po chwili moją uwagę przykuła granatowa zwiewna sukienka z białym koronkowym kołnierzykiem. Włożyłam ją na siebie i do tego dobrałam naszyjnik ze złotym krzyżem, bransoletki do kompletu i czarne  koturny. Kiedy skończyłam się malować opuściłam swoją sypialnię i poszłam do salonu, gdzie mama ubierała Lucasa w białą koszulę, czarny sweterek i dżinsowe spodnie. Sama ubrana była w ładną niebieską sukienkę i szpilki.
-Ładnie wyglądasz- powiedziała spoglądając na mnie.
-Dzięki. Ty też.
-A z kim idziesz na imprezę? Z Zaynem?- zapytała,  kiedy skończyła ubierać Lucasa.
-Nie, z Philipem- odpowiedziałam.  Mój brat na imię mojego przyjaciela uśmiechnął się.- O której wychodzicie?- zapytałam się.
-Za jakieś 10 minut. A ty?
-Czekam kiedy przyjdzie- powiedziałam. W tym samym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Zerwałam się z kanapy i otworzyłam drzwi. Stał w nich Philippe, który ubrany był w czarne, obcisłe rurki, białą koszulę i czarny krawat. Chłopak przytulił mnie, a ja odwzajemniłam jego uścisk czując przy tym słodki zapach jego perfum.
-Wejdź na chwilę- powiedziałam i go przepuściłam.
-Dobry wieczór-powiedział mój kolega kiedy zobaczył moją mamę. Oczywiście musiał pocałować ją w dłoń. Mama zaśmiała się tylko i powiedziała.
-My już wychodzimy. Do zobaczenia jutro- powiedziała i razem z Lucasem opuściła dom.
-Chcesz się czegoś napić?- zapytałam go, podchodząc do lodówki.
-A co masz na myśli?- zapytał z zadziornym uśmiechem.
-Wódka, whisky, piwo? Na co masz ochotę. Bo ja bym napiła się wódki- powiedziałam wyjmując zimną butelkę.
-Z wielką chęcią- odpowiedział, obejmując mnie w pasie. Napiłam się alkoholu prosto z butelki. W moim gardle poczułam palące ciepło. Następnie podałam trunek mojemu blond, przyjacielowi. On zrobił to samo.
-To teraz możemy iść na imprezę- powiedział i opuściliśmy mój dom. Wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy do klubu. W dyskotece usiedliśmy na kanapie. Kelnerzy przynosili nam szampana, którego nie chętnie piliśmy.
-Mam ochotę na wódkę- powiedziałam, oparta o Philippa.
-Mam pójść?- zapytał.
-Nie, ja pójdę- powiedziałam i opuściłam mojego przyjaciela. Podeszłam do baru i stanęłam w kolejce. Zaczęłam rozglądać się i zobaczyłam, że obok mnie na krześle siedzi jakiś chłopak, który przyglądał się drinkowi. Ułożenie włosów i sylwetka, kogoś mi przypominały.
-Zayn?- powiedziałam, a chłopak obrócił się na obrotowym krzesełku.
-Lilly?! Co ty tutaj robisz?- krzyknął.
-Przyszłam na imprezę- odpowiedziałam, lekko zdenerwowana.
-Skąd masz zaproszenie?!-krzyczał ciągle.
-Philippe mnie tu zabrał- odpowiedziałam wiedząc, że go to zdenerwuje
-O ten twój blondasek tu jest! Z wielką chęcią go poznam- po tych słowach Zayn skupił na czymś wzrok, odwróciłam się i zobaczyłam, że przygląda się nam Litzy.- Dobra, idę stąd! Mam cię dość!- krzyknął, nakazując tym samym spojrzeć mi na niego.
-Może byśmy sobie coś wyjaśnili!- krzyknęłam do niego zdenerwowana.
-Niby co?! Że wolisz jakiegoś francuza ode mnie! Proszę cię, nie będę się przed tobą poniżał i błagał cię byś była ze mną! Mam jakąś swoją godność!- krzyknął i mnie zostawił przy barze. Urany był w czerwony garnitur, czarną koszulę i tego samego koloru buty.
-Co pani podać?- zapytał barman.
-Jednego drinka-powiedziałam i zaczęłam na nowo szukać tłumie Zayna, niestety nigdzie go nie widziałam. Barman podał mi zamówiony trunek i ruszyłam do Philippa. W drodze do niego wypiłam cały alkohol i gdy byłam już przy nim zaprosiłam go od razu na parkiet. Tańczyliśmy w rytm piosenki. W pewnym momencie zatrzymałam się i spojrzałam na niego. Coś sprawiło, że miałam wielką chęć pocałować go. Zapewne była to sprawka alkoholu, ale zrobiłam to. Philippe odwzajemnił go. Kiedy nasze usta oderwały się od siebie, ktoś pchnął mojego przyjaciela. Zszokowana spojrzałam kto to i zobaczyłam, że to Zayn. Oboje zaczęli się między sobą kłócić i przepychać. Niestety, przez głośną muzykę nic nie słyszałam. W pewnym momencie Malik z całej siły walnął z pięści mojego przyjaciela w oko. Wtedy pojawił się ochroniarz i kazał im obu opuścić klub. Złapał moich przyjaciół za ramiona i zaczął ciągnąć ich w kierunku wyjścia. Oczywiście podążyłam za nimi.
-Jeśli chcecie się kłócić to na zewnątrz!- krzyknął ochroniarz, gdy byliśmy już na dworze. Zobaczyłam, że tam stoi Louis z Litzy. Stanęłam koło blondyna, który trzymał się za oko. Najprawdopodobniej bardzo mocno został uderzony.
-Teraz wybieraj! Chcesz jego czy mnie! To twoja ostatnia szansa. Więcej ich nie będziesz miała- krzyczał Zayn. Już od bardzo dawna wiedziałam, kto jest mi bliższy i z kim chciałabym być, jednak nigdy nie miałam możliwości komukolwiek o tym powiedzieć.
-Nie karz mi wybierać, bo wybiorę jego-powiedziałam, a Zayn i Philippe spojrzeli na mnie zszokowani.  Tak samo Litzy i Louis.
-Proszę!- krzyknął Malik.- Droga wolna! Miłej drogi  z powrotem do Paryża. Mam nadzieję, że będziesz tam szczęśliwa, Lilly. I pomyśleć, że cię kiedyś kochałem- powiedział, do mnie ze smutkiem w głosie.- Pff.. Ale ja byłem głupi- dodał i wszedł z powrotem do klubu. Spojrzałam ze łzami w oczach na Litzy i powiedziałam.
-Litzy ja prze…- zaczęłam idąc w jej kierunku, ale niestety ona mi przerwała.
-Po prostu mi ciebie żal. Popełniłaś najgorszy błąd w życiu wybierając jego-powiedziała wskazując na Philippa.- Straciłaś przez to wszystko- po tych słowach złapała Lou za rękę i zaciągnęła go z powrotem do klubu.
-Philippe ja przepraszam- powiedziałam podchodząc do niego. W tym samym momencie wystrzeliły fajerwerki.
- Nic się nie stało. Ważniejsze dla mnie jest to, że wybrałaś mnie. Oznacza to, że mnie kochasz- powiedział, przytulając mnie.
-Tak. Kocham cię- odpowiedziałam, wtulając się w jego ramię.- Szczęśliwego nowego roku.
-Nawzajem Lilly, nawzajem.
-Chodź- powiedziałam, łapiąc go za rękę.- Pójdziemy do mnie i dam ci coś na to oko, bo jest całkowicie spuchnięte.
Philippe nic więcej nie powiedział. Wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy. Mój dom był pusty. Zaprowadziłam blondyna do swojej sypialni i usiadł na łóżko. Ja poszłam do lodówki i wyjęłam opakowanie z kostkami lodu. Weszłam z powrotem do swojego pokoju i podałam mu chłodzącą rzecz na oko.
-Kocham cię, wiesz?- zapytał, przykładając opakowanie do oka.
-Wiem- odpowiedziałam, spoglądając na niego.- Ale za kilka dni wyjeżdżam. Wracam do Paryża.
-Nie jedź teraz. Poczekaj na mnie. Został mi niecały miesiąc pracy. Pojedziemy razem. Zamieszkasz ze mną. Proszę przemyśl to, ale na razie nie wyjeżdżaj sama.
Spojrzałam na niego i położyłam się na poduszki. On zrobił to samo.
-Dobrze- odpowiedziałam i oboje usnęliśmy, leżąc obok siebie.

z okazji moich urodzin łapcie 30 rozdział.
także do zakończenia bloga zostały 4 rozdziały, ale już po zakończeniu bierzemy się za nowy. co chwilę zachodzą jakieś zmiany więc nie sugerujcie się tym co piszemy w poprzednich notkach, bo wiele się zmienia.
jeśli chcecie możecie nas o coś pytać. 

32 komentarze:

  1. Pierwsza! :) Swietny blog i szkoda ze go konczycie ....miło sie go czytało.
    Zapraszam w razie nudy :)
    http://1d-vas-happenin-boys.blogspot.com/
    xx.
    Larry.

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział świetny, jestem strasznie zawiedziona,że przyjaźń dziewczyn się rozpadła, i że Lilly jest z Philippe. przykro mi,że kończycie rozdział :< nowy będę czytać na pewno! ;*
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + mówiłam już,że kocham to opowiadanie?! jak nie,to mówię! kooooocham to opowiadanie i jest mi przykro,że już się kończy ;c

      Usuń
  3. Piękny rozdział, choć szkoda, że to jednak nie Zayn został wybrany . Cóż, nie można wszystkiego przewidzieć. :D Czekam na kolejny rozdział i obserwuję i liczę na rewanż . :)) pozdro. :) ps. - czekam wytrwale na nowy blog ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też kocham blog no i czuję się tak dziwnie po tym rozdziale.
    Mimo wszystko miałam nadzieję, że będzie to Zayn ;c ,nie wiem dlaczego ale francuzik mnie irytuje

    OdpowiedzUsuń
  5. Po raz kolejny napiszę, ze mam nadzieję, że Lilly będzie jednak z Zaynem :<
    Nie muszę chyba pisać, że rozdział świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zawsze super. Szkoda tylko, że już kończycie bo naprawdę uwielbiam Waszego bloga. No i Wszystkiego Najlepszego :)
    I zapraszam w wolnej chwili do mnie : http://lifechangeseveryminute.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny rozdzial choc szkoda ze jest z tym dupkiem phillipe.. a czy lilly jeszcze bedzie z zaynem ??? bylobz super ...!!! zapraszam do mnie http://by-rudaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. No właśnie chciałam zadać to samo pytanie co RUDAA - Czy Zayn jeszcze będzie z Lilli? Bo moim zdaniem oni do siebie tak bardzo pasują. Oczywiście nic nie sugeruję, bo to Wasza książka, tylko tak pytam i życzę Wszystkiego Najlepszego! ;* - Angu$ ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie chcemy zdradzać fabuły, wszystko tak na prawdę wyjdzie na jaw w tych 3 rozdziałach, bo ostatni będzie podsumowujący - Jullie :)

      Usuń
  9. Rozdział świetny. Szkoda, że jest z Phillipem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne :)

    Zapraszam na mój blog, wiem nowator zemnie -> http://lookingforlifewithoutemotions.blogspot.com/
    pozdrawiam, Emily <3

    OdpowiedzUsuń
  12. zawalisty szkoda ze już prawie koniec ;[
    Czekam na 31 ! ;]

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak wszyscy:
    szkoda, że kończycie bloga ;[
    Ale przynajmniej dobrze, że nie będzie to coś w stylu Mody na Sukces - 2000 odcinków, nigdy się nie kończy. Takie cos by się szybko znudziło ;D Także lepiej, że kończycie to i zaczynacie następne, chociaż to i tak było mega fajne :P
    Ciągle mam nadzieję że Lilly bd z Zayn'em ;o

    +Życzę dużo weny i zapraszam do mnie na 23 rozdział :P
    http://mojahistoria1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. O.o w takim razie wszystkiego naaajlepszego i spełnienia marzeń ;* no i oczywiście jest mi bardzo smutno że Lily wybrała Philipa mam nadzieję że jeszcze bedzie z Zaynem :)

    +zapraszam do mnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oo, jaka szkoda, że ona wybrała Philippa. ;((
    Ale cóż, najwyraźniej taką przewidziałaś im przyszłość. ; ))
    Ja oczywiście mam nadal wielką nadzieję, że Jullie będzie z Harrym, bo oni są najbardziej zajebiści. ;DD
    Noo, i oczywiście wszystkiego najlepszego (spóźnione, ale szczere. ;DD) z okazji urodzin! Życzę Ci przede wszystkich weny twórczej (którą masz teraz i chyba Cię nie opuszcza; ) ). Dziewczyno, jesteś wspaniała i mam nadzieję, że taka będziesz. Wydaje mi się, że najodpowiedniejszymi życzeniami będzie to, żebyś ZAWSZE, cokolwiek się stało była sobą i nie wstydziła się tego!
    ___
    PS A co byś powiedziała, jakbyś w ostatnim rozdziale zamieściła swoje zdjęcie? ;DD
    Chyba każdy chciałby zobaczyć, kto pisze takie wspaniałe opowiadanie.; ))
    Pozdrawiam, I♥YPL.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, dodamy w ostatnim rozdziale prawdziwe zdjęcia nas wcielających się w dziewczyny - Litzy Xx

      Usuń
    2. Tak, tak, taaak! < 333333333
      Hahaha, normalnie kocham was i mam w dupie, że prawie Was nie znam! Aww *_* Nie macie pojęcia jak bardzo chciałabym was poznać! Jesteście wieeelkie! < 3333

      Usuń
    3. dziękujemy bardzo -Jullie :)

      Usuń
  16. Super rozdział czekam na następny xd

    OdpowiedzUsuń
  17. zajebisty rozdział ;)

    i zapraszam na bloga http://by-rudaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. nieeeeeeeee nie kończcie !

    OdpowiedzUsuń
  19. Super !
    Myślałam, że jak pójdą do domu Lilly to "skończą" tak samo jak Jullie z Harrym.
    Szkoda, że tak mało rozdziałów zostało do końca blogu ;C
    Czekam na następny :)

    PS.: Wszystkiego naj naj naj ! :D :3

    OdpowiedzUsuń
  20. Ej no fajne. ;D
    Czytam 3 raz o tym samym dniu, a dalej jest fajnie.
    Najlepszego!
    Moim zdaniem powinnaś mieć częściej urodziny, żeby nam tak rozdziały pisać.

    OdpowiedzUsuń
  21. Podoba mi się.:D
    I czekam na kolejny.:D

    OdpowiedzUsuń
  22. Czy Lilly już tak definitywnie będzie z Philippem?
    Jak macie taką koncepcję to spoko,ale szczerze to,że tak powiem ''w głębi duszy'' ;) ciągle liczę,że jednak poukłada jej się z Zaynem..
    Blog oczywiście super :]
    Wszystkiego naj ;D

    OdpowiedzUsuń
  23. Narobiło się... Kurczę :/ Ania. <3

    OdpowiedzUsuń