Leżąc w łóżku, czekałam na wiadomość od Louisa, który dzisiejszej nocy miał powrócić z koncertu w Mullingar. Jest to rodzinna miejscowość Nialla i z okazji jakiegoś festynu zostali poproszeni o zagranie koncertu. Około drugiej nad ranem, gdy już prawie spałam, rozbudziła mnie wibracja telefonu. „Właśnie wyjeżdżamy. Jak dojadę dam ci znak. Kocham cię”, napisał Louis. Nic mu nie odpisałam, ponieważ zmęczenie dawało się we znaki. Od około trzech dni prawie każdej nocy i z samego rano Jullie wymiotuje. Sądzimy, że jest to najprawdopodobniej jakieś zatrucie lub grypa żołądkowa więc zabieram ją rano do lekarza. Gdy już prawie spałam, usłyszałam jak ktoś biega po apartamencie. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki, bo najprawdopodobniej tam Jullie właśnie się znajdowała. Nie myliłam się. Moja przyjaciółka znowu wymiotowała. Podeszłam do niej i złapałam jej włosy, by ich przez przypadek nie obrzygała.
-Już dobrze?- zapytałam, klepiąc ją lekko po plecach.
-Chyba tak- powiedziała, wycierając ręką twarz. Pomogłam jej wstać z podłogi. Następnie podeszła do zlewu i umyła zęby. Ja w tym czasie oparłam się o framugę drzwi.
-Idziemy do lekarza-powiedziałam, jej a ona kiwnęła głową przecząco .- Czemu nie chcesz iść?- zapytałam, a ona skończyła myć zęby. Oparła się o blat i spojrzała na mnie ze łzami. Wiedziałam o co chodzi i czego się boi.
-Kiedy?- zapytałam, a ona wiedziała o co mi chodzi.
-2-3 tygodnie przed sylwestrem-odpowiedziała, zaczynając bawić się rękoma. Oznaczało to, że jest zdenerwowana.
-A kiedy powinnaś dostać?
-7-10 dni temu-odpowiedziała, siadając na muszlę.
-To kurwa mamy problem- odpowiedziałam, zaczesując ręką grzywkę do tyłu.-Ale to nie jest pewne. Pójdziemy do lekarza. On to potwierdzi-powiedziałam, wymyślając jakikolwiek powody, by okazało się, że to nie może być prawda.- Ostatnio mniej jesz. To też może wpływać na miesiączki. Albo zdenerwowanie. Chłopaków nie ma od trzech dni. Może denerwujesz się tym, że może im się cokolwiek stać.
-Przestań Litzy!- krzyknęła moja przyjaciółka.-Obje wiemy jaka jest prawda. Wpadłam i tyle- dodała i zakryła twarz rękoma. Słyszałam jak po cichu płacze. Podeszłam do niej i ją przytuliłam.
-Nie płacz. Będzie dobrze. Po lekarzu porozmawiasz z Harrym i zdecydujecie co dalej. Później pomogę powiedzieć ci rodzicom. Oni to zrozumieją.
-Przestań-odpowiedziała po ciuchu.- Na razie nic nie planujmy. Idźmy spać i po badaniu zobaczymy. Może nie jestem w ciąży. Mam przynajmniej taką nadzieję- powiedziała wstając. Poszła do swojego pokoju i nic nie powiedziała. Ja zrobiłam to samo i z wielkim trudem próbowałam usnąć. Po jakiś dwóch godzinach udało się. O godzinie 7 obudził mnie budzik. Od razu wstałam i poszłam do łazienki. Tam była już ubrana Jullie, która właśnie myła zęby.
-Wymiotowałaś?- zapytałam, spoglądając na nią w lustro. Ona kiwnęła tylko głową, że tak. Następnie opuściła łazienkę, a ja ubrałam się, umyłam i umalowałam. Około godziny 8 byłam już gotowa. Jullie czekała na mnie w kuchni, pijąc przy tym wodę.
-Możemy iść?- zapytałam. Ona nic nie odpowiedziała, tylko wstała z krzesełka i ruszyła w stronę wyjścia. Złapałyśmy taksówkę i pojechaliśmy do szpitala, gdzie mieliśmy umówioną wizytę na godzinę 8.15. Przez całą drogę nie odzywałyśmy się do siebie. Moja przyjaciółka tak samo jak ja bała się co powie doktor. W poczekalni siedziało dużo osób. Kobiety około 20-25 roku życia. Większość z nich była już w zawansowanej ciąży. Jullie była z nich wszystkich najmłodsza. Usiadłyśmy na krzesłach i czekałyśmy na moment, gdy lekarz zawoła Jullie. Na szczęście nie trwało to długo, ponieważ już po chwili lekarz krzyknął „Jullie Moore, zapraszam!”. Oczywiście weszłam do gabinetu ze swoją przyjaciółką. Ona usiadła na kozetce, a ja na krześle znajdującym się naprzeciwko lekarza.
-Która to pacjentka?- zapytał.
-Ja-odpowiedziała nieśmiało Jullie.
-Dobrze. To co panience dolega?- zapytał, spoglądając na nią znad okularów.
-Od kilku dni ciągle wymiotuję- powiedziała i z nerwów zaczęła bawić się palcami.
-Dobrze. Jadłaś jakieś potrawy, które mogły zaszkodzić żołądku?- pytał, cały czas notując wszystko w karcie pacjenta.
-Nie. Jadłam to co zwykle.
-Dobrze. A uprawiała panienka ostatnio stosunek seksualny?
Nastała niezręczna cisza. Zaważyłam, że do oczu zaczęły napływać jej łzy. Kiwnęła tylko głową.
-Dobrze. Miesiączka się pani spóźnia?- zapytał, a mnie coraz bardziej denerwowały jego pytania i ciągłe powtarzanie słowa „dobrze”.
-Yhy- odpowiedziała, ocierając jedną spływającą łze.
-Dobrze. Proszę się położyć i podwinąć bluzkę do wysokości klatki piersiowej.
Moja przyjaciółka zrobiła to o co poprosił ją lekarz. Ja tylko podparła się na łokciach i zacisnęłam pięści z nadzieją, że usłyszę, że Jullie nie jest w ciąży. Lekarz nasmarował ją jakąś przezroczystą mazią i zaczął jeździć jej po brzuchu jakimś sprzętem. Zaczęło się badanie USG. Lekarz i ja z zaciekawieniem przyglądaliśmy się ekranowi. Jullie z całej siły miała zamknięte oczy.
-Dobrze… Dobrze… O…- mówił lekarz.
-Może pan wreszcie powiedzieć, co widzi na tym zjebanym ekranie!- krzyknęłam zdenerwowana.
-Bez nerwów.-odpowiedział. Wytarł miedzianowłosej z brzucha maź i kazał podwinąć jej bluzkę.- Tak jak przypuszczałem. Jest panienka w ciąży.
-O nie-powiedziałam z Jullie. Lekarz wyciągnął z jednej z szuflad jakąś książeczkę i zaczął z karty pacjenta przepisywać dane.
-Wie panienka kto jest ojcem?- zapytał, a Jullie szybko odpowiedziała.
-Nie- lekarz chciał już pisać, ale ja dodałam.
-Ona wie. Ale się boi- lekarz z zaciekawieniem spojrzał na mnie i zaczął się mnie pytać.
-Dobrze. A kim on jest?
-Harry Styles- odpowiedziałyśmy znowu równo.
-Dobrze. Czy wie on o tej wizycie?
-Nie-odpowiedziała Jullie- Ale powiem mu o wszystkim jeśli będzie okazja,
-Dobrze. Termin następnej wizyty to 24 luty. I proszę pojawić się z osobą odpowiedzialną za ciebie, a nie z koleżanką- powiedział lekarz, a my opuściliśmy gabinet. Moja przyjaciółka była zszokowana, tak samo jak ja. Od razu gdy wyszłyśmy z budynku ona zwymiotowała.
-Masz gumy?- zapytała, a ja z torebki wyjęłam ostatnie dwa listki. Podałam je jej. Następnie złapałyśmy taksówkę i pojechałyśmy do domu chłopaków, ponieważ Louis napisał mi smsa, że już dojechali. Drzwi otworzył nam Niall, który przytulił najpierw mnie, a później w długim uścisku trzymał Jullie. Ja od razu podążyłam do salonu, gdzie ciepło przywitał mnie Louis. Nie obyło się bez pocałunku, którego brakowało mi od kilku dni.
-Dobrze, że jesteś-powiedziałam, wtulając się w jego ramię. Na podłodze siedział Harry z Zaynem i grali w X-boxa. Liam siedział na kanapie i czytał zawzięcie jakąś książkę. Wraz z Lou usiedliśmy obok Payna. Jullie usiadła na jednym fotelu, a Niall na drugim. Hazza, kiedy zobaczył, że przyszła Jullie zatrzymał grę.
-Co do kurwy?! Harry gramy-krzyknął Zayn.
-Gości mamy, nie zauważyłeś?- odpowiedział.- Gra może poczekać.
Zayn złapał się za głowę i „po cichu” powiedział.
-Jezu. Co ta miłość robi z ludźmi. Żeby grę zatrzymywać.
-Nie ingerujmy w sprawy miłosne. Jak tam wyjazd?- zapytałam, ale nie doczekałam się odpowiedzi, ponieważ moja przyjaciółka zerwała się z fotela i pobiegła do łazienki.
-Kurwa-powiedziałam i poszłam za nią. Próbowałam wejść do środka, ale niestety zamknęła się od wewnątrz.- Jullie? Dobrze jest?
Niestety, usłyszałam tylko dźwięk tego jak wymiotuje. Przyszedł do mnie Harry.
-Co jej jest?- zapytał , prawie szeptem.
-Nie wiem. Chyba się zatruła czymś-odpowiedziałam kłamiąc. Wiedziałam, że to nie ja powinnam powiedzieć mu całą prawdę.
-Widzę, że kłamiesz. Zostawisz nas samych?
Nic nie powiedziałam, tylko powrotem poszłam do salonu. Słyszałam tylko jak Harry puka lekko do drzwi i mówi „Jullie to ja, Harry wpuść mnie”. Ona najprawdopodobniej to zrobiła. Usiadłam z powrotem koło Louisa i wszyscy spojrzeli na mnie.
-Co się stało?- zapytał Niall.
-Nie wiem-odpowiedziałam.
-Nie kłam-powiedział do mnie Zayn.
-Litzy, co tu się dzieje?- zwrócił się do mnie mój chłopak.
-Ja wam nic nie będę mówić. Jeśli Jullie będzie miała ochotę to się z wami tym podzieli- powiedziałam zdenerwowana i poszłam do kuchni, gdzie zapaliłam papierosa. Kiedy chciałam po raz kolejny włożyć papierosa do buzi pojawił się przy mnie Lou, który go zabrał i zgasił w popielniczce.
-Wiesz, że tego nie lubię- powiedział, łapiąc mnie w pasie.
-Wiem. Ale zdenerwowałam się-powiedziałam, obejmując go wokół szyi. Spojrzeliśmy sobie w oczy, a ja jak zwykle utonęłam w nich.
-Teraz powiedz mi co się dzieję-powiedział, przybliżając swoją twarz do mojej.
-Nie mogę. To nie moja sprawa- odpowiedziałam.
-Wiem, że ona spała z Harrym. On pamiętał, tylko udawał, że nie. Powiedział mi wszystko- rzekł, dotykając swoimi ustami moje. –Ona jest w ciąży, prawda?- zapytał ciągle dotykając moich ust. Ja tylko odmruknęłam ciche „yhy”. Następnie pocałowaliśmy się. Pocałunek trwał długo i było przepełniony uczuciami.
-Litzy, Louis, chodźcie!- krzyknął Harry z salonu. Podążyliśmy tam i usiedliśmy na kanapie, trzymając się ciągle za ręce. Moja przyjaciółka i jej były chłopak jako jedyni stali. Wiedziałam co chcą nam powiedzieć.
-Także w sylwestra to nie było tak, że Harry źle się poczuł-zaczęła Jullie.
-Wróciliśmy do domu i… no wiecie- powiedział Harry.- Efekt jest taki, że Jullie i ja będziemy mieli dziecko- nikt nie zdążył nic powiedzieć, ponieważ Niall od razu wstał i opuścił salon.
-Ja to załatwię- powiedziałam, gdy zobaczyłam, że moja przyjaciółka chce pójść za nim. Wiedziałam gdzie najprawdopodobniej się znajduję. Było to miejsce na dachu, z którego kiedyś przyniósł pijaną Jullie. Nie myliłam się, ponieważ on tam siedział. Gdy mnie zobaczył otarł łzę z policzka. Dosiadłam się obok niego i wyjęłam paczkę papierosów i zapalniczkę.
-Chcesz?- zapytałam, przybliżając do niego pudełko. On tylko kiwnął, że nie.- Niall- zaczęłam.- Wiem, że ci ciężko. Ale zrozum, że ona kocha was obu bardzo mocno. Nie wyobraża sobie życia bez was. Jednak uczucie samo wybrało. Próbowała miliony razy zapomnieć o nim. Chciała być szczęśliwa z tobą. Ale ona nie potrafi. Jeśli kogoś kocha to raz i prawdziwie. Znam ją. Nie zmienisz jej uczuć.
-Zawsze wiedziałem, że wybierze jego. Jednak nie sądziłem, że zajdzie z nim w ciąże. Wiesz co to oznacza, Liv? Będą już na zawsze razem. Ciągle miałem nadzieję, że może jednak zdarzy się taki moment, że powie „Kocham cię Niall i mogę z tobą być”. Teraz to prysło. Jak bańka mydlana. Będę musiał z tym uczuciem jakoś żyć. Pewnie kiedyś ono zniknie, ale do tego czasu dużo mnie to będzie kosztowało-powiedział, przyglądając się panoramie Londynu.
-Zawsze byłeś dzielnym chłopcem- powiedziałam, czochrając jego blond włosy i opierając się głową o jego ramię. W milczeniu przyglądaliśmy się pięknym widokom.
zostały dwa rozdziały do końca. pisząc dzisiaj ostatni rozdział na tego bloga poczułam lekki smutek. ale to wszystko w ostatnim rozdziale. jutro i w poniedziałek będą one dodane. mam nadzieję, że się podoba. niestety muszę poinformować fanów Lilly, ale jutrzejszy rozdział będzie bardzo krótki. jeśli macie jakieś pytania proszę śmiało pytać :)
Rozdział jest genialny♥;]
OdpowiedzUsuńJak to krótki!!!! Nie zgadzam się :c
Pyt. Czy jest choć cień szansy, że Lilly będzie z Zaynem ?
http://keep-calm-and-go-to-england.blogspot.com/
ciężko jest mi odpowiedzieć na to pytanie. ale trzeba domyśleć się po tych rozdziałach, co będzie dalej -Jullie :)
Usuńach czyli chyba sama sobie na to pytanie odpowiem :c
Usuńno nic, kiedy wystartujecie z nowym blogiem ?
środa/czwartek - Jullie :)
UsuńNAJLPESZY ROZDZIAŁ !! ZAJEBISTY.. NO TEZ JESTEM STARSZNIE CIEKAWA CZY LILLY JEDNAK BEDZIE Z ZAYNEM.. (pewnie nie sądząc po poprzenich rozdziałach) ALE MYSLE POZYTYWNIE.. Kidey tak mniej więcej zaczniecie pisać nowego bloga? i czy to będzie pod tym adresem czy po innym ?
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://by-rudaa.blogspot.com/
środa/czwartek i będzie pod innym adresem, który tutaj umieścimy w osobnym poście -Jullie :)
UsuńŁaaa super piszecie, szkoda, że już będzie koniec ;c A zaczniecie nowego bloga?
OdpowiedzUsuńtak, w środę lub w czwartek, będą bohaterzy i może pierwsza notka -Jullie :)
UsuńTo wszystkie wasze wierne czytelniczki (w tym ja ;*) zekamy na najnowszego bloga. Już się nie mogę doczekać. Pozdrawiam ;*
UsuńRozdział zajebisty wręcz. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji.
OdpowiedzUsuńCo do Lily to mam nadzieję że będzie z Zayn'em, albo chociaż się pogodzą :D
No ja też mam taką nadzieję < 3
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie i zostaw coś po sb :d http://wyobraznia1d.blogspot.com/
Witam, na moim blogu nowy rozdział :) Zapraszam serdecznie Emily <3 http://lookingforlifewithoutemotions.blogspot.com/ + obs.
OdpowiedzUsuńKurczę, tak mi smutno, tak mi źle, że ten blog kończy się... :( Przy momencie z Niallerem to się popłakałam prawie. Wzruszyło mnie to " jak bańka mydlana " . Kurczę, straszny odwrót akcji. Znaczy, mogłam się spodziewać, że tak wyjdzie, ale też powiedzenie Lou do jego dziewczyny mnie zaskoczyło " Harry wszystko pamięta " .No, zdziwiona jestem. Alei też smutna, bo żałuje, że już będzie koniec. Nie ważne, będzie nowy blog. :)) Biedny blondyn... Eh. Cóż, ciekawa jestem końca i zakończenia tego wszystkiego. Pozostaje tylko czekać. :) Pozdro i zapraszam na 22 rozdział . :) zaobserwujecie ? . :)
OdpowiedzUsuńJeaaa :D a jednak wszystko pamiętał no i zaskoczyłaś mnie z tą ciążą czekam na następny
OdpowiedzUsuń+zapraszam do mnie,na 22 rozdział
Rozdział genialny jak każdy Wasz, mam nadzieję,że Niall sobie jakoś poradzi po ukochanej ;c baaardzo ale to bardoz mi przykro,że kończycie opowiadanie, ale taka kolej rzeczy ;ccc czekam na nowy rozdział i na nowe opowiadanie, :*
OdpowiedzUsuńxx
Ciesze się że Jullie będzie z Harrym! Bo chyba będzie no nie, jak już zaszła w ciąże... a możesz zdradzić o czym będzie następny blog? Już się nie mogę doczekać!
OdpowiedzUsuńBlog będzie opierał się na historii dwóch sióstr i przyjaciółki jednej z nich. Będą problemy rodzinne, choroba, narkotyki , papierosy, alkohol. Oczywiście pojawi się One Direction, które zapewne wyciągnie dziewczyny z ich problemów, chyba, że je pogłębi. Wszystko się okaże, ale mogę powiedzieć, że on będzie skupiał się także na środowisku dziewczyn. Szkoła i jej elita, nauczyciele i lekcje -Jullie :)
UsuńOj, jak słodko :> Harry jako tata <3
OdpowiedzUsuńSzkoda trochę Nialla :<
Kurczę, ja wciąż mam nadzieję, że Lilly będzie z Zaynem, chociaż z tego co było w poprzednich rozdziałach raczej się na to nie zanosi :<
rozdział super. ja też mam nadzieje, że Lily będzie z Zaynem, ale to ty wybierzesz. no i czekam na nowego bloga, pewnie będzie równie dobry jak ten.
OdpowiedzUsuńwydaje nam się, że nawet lepszy - Jullie :)
Usuńw przyszłym blogu będzie coś typu miłość między harrym a jedną z bohaterek? :)
OdpowiedzUsuńbędą trzy romanse. jeden z Harrym, drugi z Niallem, trzeci z Liamem. Możliwe, że pojawią się też jakieś krótkie historie innych bohaterów, ale co do tego nie jesteśmy pewne. wszystko wyjdzie w praniu- Jullie :)
UsuńPodoba mi się.:D
OdpowiedzUsuńI szkoda że kończycie. : (((
Czekam na kolejny.:*
Super ! :D
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że będą mieli dziecko ale jak napisałaś, że wymiotowała to od razu pomyślałam o tym.
Szkoda mi Nialla :C
Nie no ! Przed ostatni rozdział i krótki ? :C
Cóóż ...
Poczekam ;3
O rany, rany, rany, ale się narobiło, nie mogę :O Jedyne, co jest w tym wszystkim dobre, to fakt, że Styles przyjął ciążę Jullie 'na klatę (hahah, EURO! :D) i zachował się odpowiedzialnie. Jestem ciekawa, jak to wszystko się skończy :) Pozdrawiam, Ania. <3
OdpowiedzUsuńO, wiem, co jeszcze chciałam. xD Może w nowym opowiadaniu któraś dziewczyna będzie miała poważny problem z nad/niedowagą? To może być interesujące ;D (natchnęło mnie, bo pod poprzednim rozdziałem Jullie napisała, że - cytuję - "nowe bohaterki bardziej pokażą to jakie jesteśmy na prawdę i z jakimi problemami boryka się połowa nastolatków"). Oczywiście to tylko takie moje widzi-mi-się :D Ania. <3
Usuńkurde-.- i ktoś rozszyfrował nasz nowy pomysł. tak jedna z bohaterek będzie miała anoreksję i bulimie -Jullie :)
UsuńOMG, anoreksję i bulimie ? Już wiem z kim ona będzie, to nzaczy tak myślę że wiem ;*
Usuńakurat wypadło na tą osobę, bo jest dla mnie ona bardzo ważna, chorobę wymyśliłyśmy dopiero później -Jullie :)
UsuńAle świetnie! Jullie w ciąży *_* Tylko dwa rozdziały? Umrę bez tego bloga :C haha, nie mogę się doczekać jutra - kolejnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńA jak będę síe nazywać dziewczyny w nowym blogu.??
OdpowiedzUsuńFranky, Alice i Blanca -Jullie :)
UsuńFajny blog. :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie : http://cityoflove-1d.blogspot.com/
Zajebisty rozdział czekam na następny xd
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział?? ;))
OdpowiedzUsuńdziś - Litzy xx
Usuńczekałam na ten moemnt juhuu ! tylko dlaczergo akuratnie pod koniec rozdziału : C , proszę nie kończcie tego bloga ! , dzisiaj bedzię z lily rozdział? ale nie konczie albo bynajmiej ksiazke wydajcie
OdpowiedzUsuń