Z perspektywy Jullie w tle
3 lata później
Miliardy fanek. Miliony występów. Tysiące wywiadów. Setki spotkań z fanami. Mimo, że od powstania One Direction minęło prawie 5 lat ich sława nie przeminęła. Są nadal rozpoznawalni na każdym kroku. Ich muzyka nadal przejmuje. Wiele fanów odeszło, ale jeszcze więcej przybyło. Siedząc za kulisami jednego z programów przyglądałam się na monitorze całej grupie. Mimo, że minęło już 5 lat nie wiele się zmienili. Śpiewali właśnie jedną ze swoich pierwszych piosenek. Była to „One Thing”, dzięki której prawie 5 lat temu zainteresowałam się nimi. Wtedy pojawiło się marzenie by być z Harrym. Jednak nie sądziłam, że kiedykolwiek będziemy mieli ze sobą dziecko. Trzy letni Erick, siedział na kolanach swojej cioci Litzy i wraz z nią przyglądał się ekranowi.-Tata, tata!- krzyczał chłopiec. Jego włosy było w kolorze jasno brązowym, a oczy miał koloru szarego. Z moją przyjaciółką zaczęłyśmy po ciuchu się śmiać. Chłopiec położył głowę na jej klatce piersiowej i zamknął swoje małe oczka. Litzy bujała się wprzód i w tył, by uśpić małego. Jestem z niej dumna, ponieważ od ponad trzech lat jest czysta. Nic nie bierze i nie utrzymuje żadnych kontaktów z Tommym, który nie raz wydzwaniał do niej i pisał listy z więzienia, w którym się znalazł za handel narkotykami. Gdy One Direction skończyli wykonywać swój stary utwór usiedli na kanapie znajdującej się obok fotela prowadzącej. Była to kobieta, około 32 roku życia z rudymi włosami. Publika biła brawa. Kiedy tłum fanek uspokoił się kobieta zwróciła się do widzów.
-Witamy w naszym programie! Dzisiejszymi gośćmi jest znany na całym świecie boysband! One Direction!
-Dzień dobry. Cześć. Hej. Witam- mówił jeden przez drugiego. Prowadząca usiadła naa fotelu i swoje pierwsze pytanie zwróciła do Harrego.
-Harry. Jak wszyscy wiemy, jesteś związany z pewną 19 letnią dziewczyną o imieniu Juliette, z którą masz dziecko. Może pochwalisz nam się na ten temat?
-Tak mamy trzy letniego syna o imieniu Erick- odpowiedział, a tłum zrobił głośne „uuu”.
-Jednak, jak na razie nie jesteście małżeństwem- powiedziała.
-Jeszcze- odpowiedział Harry z uśmiechem na ustach.
-Czyli w najbliższym czasie możemy spodziewać się, że spotkamy cię na małżeńskim kobiercu?- zapytała, uśmiechając się.
-Wydaje mi się, że to bardzo prawdopodobne- odpowiedział, a ja spojrzałam na swój pierścionek zaręczynowy. Kilka dni temu, mój narzeczony oświadczył mi się, a ja oczywiście zgodziłam się.
-Jak wiemy Harry, wiele przeżyliście. Ze swoich źródeł wiem, że byliście ze sobą dwa razy. Niestety coś spowodowało, że wasz związek się rozpadł i twoja dziewczyna musiała trafić na jakiś czas do szpitala. Chcielibyśmy usłyszeć coś na ten temat-powiedziała kobieta, a ja spojrzałam z lekkim przerażeniem na cały zespół. Najbardziej przerażony tym pytaniem był Niall.
-Niestety, ale przez swoją głupotę sprawiłem, że na samym początku nasz związek się rozpadł. Jednak po wielu próbach, kłótniach i staraniach wróciliśmy do siebie. Czego też widać efekty-powiedział śmiejąc się. Publika także zareagowała śmiechem. Tym oto sposobem sprawił, że prowadząca zapomniała dopytać się o szpital i zwróciła się do Payna.
-Liam, wiemy, że minęło już prawie 4 lata odkąd zmarła twoja dziewczyna Danielle. Jak się trzymasz?
-Każdego dnia lepiej-odpowiedział, uśmiechając się.- Obiecałem jej, że będę żył normalnie. Więc tak właśnie robię.
-Znalazłeś sobie inną dziewczynę, którą pokochasz tak mocno jak Danielle?
-Na razie się rozglądam, chociaż ostatnio poznałem bardzo miłą dziewczynę-powiedział. Ostatnio poznał Rosalie, która jest fanką One Direction. Spodobała mu się jej uroda więc poprosił o jej numer, później się spotkali. Na razie są tylko znajomymi, ale widać, że jest między nimi jakaś chemia.
-Możesz powiedzieć nam kto to jest?- zapytała, a Liam kiwnął tylko głową, że nie.
Z perspektywy Litzy
Przyglądając się ekranowi, spojrzałam na Louisa, którego zapewne teraz będzie kolej. Nie myliłam się, ponieważ prowadząca zwróciła się do mojego chłopaka.-Louis. Ostatnimi razy często możemy spotkać cię na mieście lub imprezach z pewną dziewczyną. Wiemy, że na imię ma Litzy i jest córką znanej projektantki Naomi Collins. Może powiesz nam jak wam się układa?
-Z Litzy? Jest jak w najlepszym porządku. Zawsze układało nam się świetnie- odpowiedział, a mi w głowie, pojawiły się obrazy, które nie koniecznie potwierdzały prawdziwość jego słów. Klif w Seaford, noc kiedy przyszedł do mnie pijany i nasze sprzeczki. Nie zawsze było tak wesoło, jak każdemu się wydaje.
-Moje źródło podaje, że zostawiłeś specjalnie dla niej Eleanor Calder?- zapytała, a ja wybuchłam śmiechem. Jullie spojrzała na mnie i także zaczęła się śmiać.
-Może powiem to tak- zaczął.- Kiedy zaprzyjaźniłem się z Litzy zrozumiałem, że Eleanor nie jest tą właściwą i, że kocham inną.
-Czyli można powiedzieć, że zostawiłeś ją dla swojej obecnej dziewczyny-powiedziała, rudowłosa kobieta.
-Jeśli tak to widzisz, to czemu nie- odpowiedział, a wszyscy zaczęli się śmiać.
-Ale dobrze, że wybrałeś Litzy, za Eleanor nie przepadaliśmy- powiedział Harry.
-Louis ostatnie pytanie skierowane do ciebie. Myślisz, że jako boysband przetrwacie jeszcze długo?- zapytała, a na sali zapadła cisza.
-Myślę, że tak. Przetrwaliśmy jak na razie wiele i myślę, że jeszcze dużo wytrzymamy. Dopóki mamy naszych fanów, to mamy dla kogo istnieć. Kiedy dowiemy się, że mamy przestań grać zrobimy to, ale będzie to dla nas ciężki okres w życiu.
-Kochacie się, prawda?- dopytywała jeszcze prowadząca.
-Kochamy się. I jeśli któryś postanowiłby odejść z One Direction myślę, że nasza grupa przestała by istnieć. One Direction to 5 chłopaków z marzeniami, a nie trójka czy czwórka osób. Musi nas być w grupie pięć- powiedział, a Harry lekko poklepał go w ramię.
Z perspektywy Lilly
Siedząc u siebie w salonie, oglądałam program w którym moim byli przyjaciele udzielali wywiadu.
-Zayn. Przejdźmy teraz do ciebie-powiedziała, rudowłosa kobieta.-Słucham-odpowiedział, uśmiechając się.
-Od kilku lat nie słyszeliśmy nic na temat jakieś twojej miłości. Co się stało? Czy nasz bad boy z Bradford zniknął?
-Po prostu w życiu każdego człowieka zdarza się taki moment, że kogoś kocha. Niestety w moim przypadku było tak, że ona wybrała kogo innego. Od tego czasu ciężko jest mi o niej zapomnieć i na nowo zacząć kogoś szukać. Nie chcę wpaść dwa razy do tego samego bagna.
-Naprawdę nie chcesz spróbować? To, że jakaś głupia dziewczyna zmarnowała taką szansę, to nie znaczy, że inne tak zrobią- powiedziała, a mnie lekko zabolały jej słowa.- Zobacz ile tu masz ślicznych dziewczyn- dodała wskazując ręką na tłum napalonych fanek. Zayn udając zainteresowanie powiedział.
-O! Tamta dziewczyna w lewym rogu. Myślę, że po programie się z nią skontaktuje- powiedział, a chłopacy zaśmiali się.
-Żałujesz?- zapytał mnie Philippe, które wyszedł z kuchni. Nie słuchałam o czym dalej rozmawiają.
-Czego? Że wybrałam ciebie? Jeśli tak sądzisz, to jesteś głupi- powiedziałam, a on usiadł obok mnie.
-Bo czasem boję się, że spakujesz się i wrócisz do niego. On na ciebie czeka i ja o tym doskonale wiem-odpowiedział.
-Myślisz, że jestem do tego zdolna? By spakować się i wrócić do Londynu?- zapytałam z sarkazmem.
-Kiedyś się spakowałaś i przyjechałaś tutaj-odpowiedział.
-Ale to sprawiło, że poznałam ciebie. Co oznacza, że przyjazd tu był dobrym pomysłem-powiedziałam i go pocałowałam.- Już na zawsze będę z tobą. Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo-dodałam, a on obdarował mnie pocałunkiem.
Z perspektywy Jullie
Kiedy rudowłosa kobieta skończyła przeprowadzać wywiad z Zaynem przeszła na Nialla. Widziałam, że chłopak nie jest zbyt szczęśliwy.-Niall. Nigdy nie słyszeliśmy byś z kimś był odkąd jesteś w zespole. Mógłbyś nam wyjaśnić czemu?
-Bo odkąd poznałem pewną dziewczynę nie szukam nikogo innego-odpowiedział, a ja od razu wiedziałam o kogo chodzi.
-Kochasz ją?- zapytała.
-Tak-odpowiedział, po chwili, a tłum zrobił „ooo”.
-Czemu jej tego nie powiesz?- dopytywała.
-Ona wie-odpowiedział, patrząc prosto w kamerę, wiedząc, że patrzę na to co on robi.
-A kto to jest?- zapytała kobieta.
-Niall, nie –powiedział do niego Liam.
-To Jullie. Dziewczyna Harrego- powiedział, a na widowni można było usłyszeć szmery ludzi.
-Nie jest ci z tym ciężko? Każdego dnia oni całują się, przytulają, łapią za ręce i mają dziecko. Jak sobie z tym radzisz?
-Jest mi z tym ciężko. Jednak ważniejsze dla mnie jest dobro jej niż moje własne. Czemu miałbym być hipokrytą i niszczyć ich szczęście? Jest im razem dobrze-odpowiedział, uśmiechając się do mojego chłopaka.
-Nie myślałeś nad tym by opuścić zespół? By zacząć własną karierę?- dopytywała się ciągle prowadząca, a wszyscy denerwowali się tym co może powiedzieć blondyn.
-Myślałem. Ale nie wyobrażam sobie życia bez tych czterech wariatów. Dzięki nim tyle osiągnąłem i nie wyobrażam sobie pracy bez nich. To nie było by już tak przyjemne jak teraz.
-Czyli nie masz zamiaru odejść z One Direction?
-Odejdę jeśli mnie wywalą. Ale tak szybko się mnie nie pozbędziecie- powiedział, zwracając się do swoich przyjaciół.
-Dziękujemy wam wszystkim za wywiad. Życzymy wam byście jeszcze przez kilkadziesiąt lat byli tak znani jak teraz.
-Koniec- powiedział reżyser i chłopacy opuścili scenę. Mój synek w tym samym momencie obudził się, a ja zabrałam go od Litzy. Harry podszedł do mnie i mnie przytulił. Następnie obdarował mnie pocałunkiem. Nasz syn powiedział.
-Fuuj- i zakrył swoimi pulchnymi rączkami oczka. Oboje zaśmialiśmy się.
-Kocham cię Jullie- powiedział Harry.
-Ja ciebie też Harry-powiedziałam, przytulając go. Spojrzałam na Louisa i Litzy, którzy tak samo jak my byli w objęciach. On coś, powiedział, a ona z radości przytuliła go. Spojrzałam na Nialla, który był uśmiechnięty od ucha do ucha i rozmawiał z Liamem i Zaynem. Mimo, że nasza grupa przeżyła wiele możemy nazwać się szczęśliwą rodziną. Każdy pomaga każdemu, wszyscy kochają wszystkich. I gdyby nie wieczór, gdzie wcześniej opuściłam klub nie spotkałabym Harrego. Dzięki One Direction nasze życia z szalonego i nie poukładanego stało się poniekąd spełnieniem marzeń każdej fanki tego zespołu.
I oto nadszedł koniec. Dziękujemy wam bardzo za 864 komentarzy (jak na razie) 43474 wejść. Dziękujemy wam za słowa które usłyszałyśmy. Wiele razy zdarzało nam się pomyśleć by przestać pisać ten blog, jednak myśl, że ktoś to czyta sprawiała, że nie mogłyśmy przestać. Z wielką chęcią zawsze do was wracałyśmy. Dziękujemy za bardzo miłe komentarze. Świadomość, że doprowadzamy kogoś do łez jest czymś nie do opisana. Jesteście świetne i mam nadzieję, że nie zawiedziecie się naszym następnym blogiem. Miałyśmy wiele pomysłów jednak niektóre nie zostały wykorzystane np. odejście Nialla z zespołu, niechciana ciąża Litzy, praca Litzy jako modelka, związek Galadrielle i Nialla, oskarżenie Litzy o pobicie ze strony Eleanor, kłótnia Litzy z mamą Louisa, zrobienie z Lilly lesbijki, więcej kłótni Zayna i Philippa, sesja zdjęciowa Philippa z Lilly, wystawienie tych zdjęć w jego galerii, związek Jullie z Niallem, rozmowa Jullie w radiu na temat One Direction, wyjazd Jullie z rodzicami, przyjazd tam Harrego i wyznanie jej miłości i chyba ostatni pomysł by Litzy wybrała Tommiego. Teraz każda z nas podziękuję wam osobno.
Ehhh, nigdy nie wiem co mam pisać w takich momentach. Nienawidzę pożegnań i to się nigdy nie zmieni, no ale cóż, jak trzeba to trzeba. Naprawdę mam na imię Natalia, choć Jull i Lill często mówią po prostu Litzy. Na blogu zajmowałam się głównie wszelkimi opisami; pomieszczeń, sytuacji, stroi, oraz ostatecznym poprawianiem tekstu i dodawaniem niektórych momentów. Dlaczego akurat ja? Myślę, że mam wiele wspólnego z moją bohaterką. Obie jesteśmy buntownicze i zawsze mamy swoje zdanie, nigdy nie dajemy za wygraną, nawet jeśli wiemy, że nie mamy racji. Łączy nas również to, że boimy się odrzucenia. Dlatego tworzymy wokół siebie tzw. obronną barierę, nasz własny, mały świat. Dlatego miłość Louisa była dla Liv czymś poniekąd strasznym, po prostu bała się tego, że ktoś ją może skrzywdzić. Było bardzo miło robić coś pożytecznego dla Was, a jeszcze milej gdy Wam się to podobało. Niestety, wszystko ma kiedyś swój koniec, nasz nastał dziś. 11 czerwca 2012 roku. Myślę, że ta data utkwi mi w pamięci na dłuższy czas. Na szczęście nie macie się o co martwić, bo przecież Was nie zostawiamy! Każdy koniec ma również swój początek, naszym będzie nowy blog. Jeszcze raz chciałabym podziękować Wam, jak również Jullie i Lilly, które przed dodaniem każdej notki twardo informowały ludzi, czego ja nigdy nie robiłam, wiem, straszna jestem, ale cóż, takie życie ^^. Do zobaczenia już niedługo, gorąco pozdrawiam - Litzy Xx
Cześć wszystkim, tu Jullie, a właściwie Dominika. Nadszedł koniec, jest nam bardzo smutno z tego powodu, ale jak to Litzy mówi "każdy koniec ma swój początek". Będzie nam brakowało naszych bohaterek, a zwłaszcza Waszych komentarzy, od których nie raz zdarzało mi się zapłakać, czym wywoływałam śmiech Litzy.. W blogu byłam odpowiedzialna za pisanie całej tej historii i wszystkich losów bohaterów. Pewnie zastanawiacie się dlaczego ja byłam Jullie. Cóż, tak jak moja bohaterka czekam na prawdziwą, wielką miłość, od której moje wszystkie problemy znikną. Tak jak Jull, miałam momenty samo okaleczania się, spokojnie, to już przeszłość. Teraz wiem, że można inaczej rozwiązywać problemy, za co szczególnie dziękuję Lilly i Litzy, które wspierały mnie w trudnych momentach. Mimo 16 lat, Jullie należała do dziecinnych, niewinnych osób. To samo można powiedzieć o mnie, jestem „dzieckiem” w porównaniu do moich przyjaciółek. Wzrost i wiele cech Jullie również ma po mnie. Dziękuję Wam bardzo jeszcze raz za czas poświęcony nam, jak i naszym bohaterkom. Kocham Was i pozdrawiam – Jullie :)
Hej,nazywam się Wiktoria. Na blogu prowadziłam głównie grafikę oraz w pewnym stopniu wcieliłam się w postać Lilly Russell. Tak jak ona mam brata,mamę,która pracuje w firmie kosmetycznej oraz ojca,który odszedł od mojej rodziny. Lubię śpiewać. Myślę,że w pewnym stopniu jestem podobna do Lilly.Na ogół jestem osobą bardzo zabawną,radosną,która wszystkich rozśmieszy oraz pocieczy,lecz bardzo boję się odrzucenia. Gdybym znalazła się w sytuacji z Zaynem i Philippem uważam,że postąpiłabym tak samo jak Lill. Wielka szkoda,że kończymy tego bloga,lecz nie wszystko trwa wiecznie ;)Mam nadzieję,że nasz blog długo utkwi wam, czytelnikom w pamięci oraz przywróci miłe wspomnienia. Również dziękuję mojej kochanej Jullie i Litzy. Dziękuję wam za wszystko <3 Litzy, no cóż...taka straszna to ty nie jesteś. Kocham was mocno. Pozdrawiam - Lilly<3
BOSKIE !! <3<3 Kocham Was <3 !!
OdpowiedzUsuńTO jest najlepszy blog !
Szkoda że to już koniec :( , ale będę czytać kolejnego bloga ;)
Dla mnie to najlepsze zakończenie.
OdpowiedzUsuńBędzie mi brakowało codziennego sprawdzania czy pojawił się nowy blog.
Zresztą nie pozbędziecie się mnie tak szybko ;] bo będę wam towarzyszyła podczas waszego kolejnego bloga.
Ostatnio opisałam wszystko ale co tam ;c
Jeszcze raz Dziękuję i Powodzenia
Szkoda , że to już koniec :(
OdpowiedzUsuńAle z niecierpliwością czekam na nowego bloga , mam nadzieję że będzie również ciekawy :)
będzie jeszcze lepszy :) -Jullie :)
UsuńBoże.. ryczę .. Masakra.. Tak bardzo chciałabym żeby ten blog jeszcze trwał.. Ale na szczęście piszecie nowy.. Uwielbiam Was.. Macie w sobie taką prawdziwość.. naturalność. Dziękuję Wam, że pisałyście tego bloga i mam prośbę.. NIE USUWAJCIE GO. niech zostanie.. na pewno będę do niego wracać.. czytać od początku.. bo ta historia jest przecudowna, zapierająca dech w piersiach. To tyle
OdpowiedzUsuńnie mamy zamiaru go usunąć, zawsze dla was będzie - Litzy Xx
Usuńna pewno nie zostanie usunięty :)
UsuńLilly<3
Aż się popłakałam czytając to. A potem jeszcze czytając wasze podziękowania... Co ja mówię? Zaczęłam płakać, kiedy zobaczyłam, ze pojawił się nowy rozdział <3
OdpowiedzUsuńJa osobiście dziękuję za niesamowitą historię, którą obdarzyłyście mnie i inne czytelniczki. Jesteście niesamowite i jestem pewna, że kolejne opowiadanie będzie równie dobre, a nawet jeszcze lepsze :>
my również dziękujemy tak wiernym czytelnikom:)
UsuńLilly<3
jeju łzy łzy łzy! rozdział cudowny, jest mi bardzo smutno,że o już ostatni, nawet nie wiem co Wam powiedzieć bo zwykłe dziękuje nie określa tego jak bardzo jestem Wam wdzięczna. pokazałyście wszystko tak jak się dzieje na świecie, nieszczęśliwa miłość, dokonywanie trudnych decyzji, niechciana ciąża, narkotyki, samo okaleczanie się,alkohol i wiele innych. pokazałyście,że mimo problemów może nam się udać z tego wyjść kiedy naprawdę tego chcemy. pamiętam jak wpadłam tutaj gdy było już 18 rozdziałów. przeczytałam bohaterów i jakoś mnie zaciekawiło i przeczytałam pierwszy. wtedy już wiedziałam,że będę zaglądać codziennie i tak wyszło,że pochłonęłam wszystkie 18 w dwie godziny,a później codziennie wchodziłam patrząc czy nie dodałyście czegoś nowego. także jeszcze raz wielkie, przeogromne DZIĘKUJE za wszystko, za opowiadanie, za płacz,który u mnie wywoływałyście i oczywiście za radość,którą przelewałyście na mnie. do 'zobaczenia' na nowym blogu ♥
OdpowiedzUsuńxoxo
Chce mi się płakać jak cholera, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy. Wasz blog był cudowny, zawsze z utęsknieniem czekałam na nowe rozdziały. Mam nadzieję, że nowy będzie równie dobry, a nawet lepszy niż ten. Z resztą zapewne tak będzie, bo macie niesamowity talent :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to już koniec no, ale w końcu napisałyście aż 34 rozdziały! Kiedyś musiałyście skończyć tego bloga to pewne.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że piszecie następne opowiadanie. Będę miała co czytać :D
www.smileyjensenxx.blogspot.com ~ Milka
Będę tęsknić.
OdpowiedzUsuńPocieszenie, że zawsze można wrócić i przeczytać jeszcze raz.
Weny twórczej na nowe rozdziały na nowym blogu ;D
Ja też ♥ Najbardziej dobił mnie Niall. Strasznie mi Go szkoda ; *
OdpowiedzUsuńGratuluję. Gratuluję Wam takiego sukcesu bloga, i w pewnym stopniu bedzie brakowało mi waszego bloga, hmm zapewnie nie będę tęskniła za waszymi spamami. hahah :) Ale spoko.
OdpowiedzUsuńA i również dziękuję, coś wniosłyście do mojego życia. :* Kochanie jesteście.
Litzy - <3
Jullie - <3
Lilly- <3
Chce mi się płakać... I to strasznie... Zżyłam się z tym blogiem... I jest mi strasznie ciężko pogodzić się z jego końcem... Cieszę się że skończył się tak a nie inaczej. Choć bardziej preferuję smutne zakończenia. Jesteście świetne... I nie wiem co mam więcej powiedzieć... Jedyne co przychodzi mi na myśl to podziękować Wam że stworzyłyście przepiękną historię i ukazałyście w niej kilka problemów z którymi borykają się niektóre osoby. Pokazałyście że można z nimi walczyć, jeśli się tego chce.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Was! <3
dziękujemy- Jullie :)
UsuńJaka szkoda, że kończycie. Będę tęsknić za tym blogiem :c
OdpowiedzUsuńpłakałam ;< ale dobrze sie skończyło :D ale do końca liczylam na to ze Lilly wróci do Zayna :D możecie napisać jak poszczególna bohaterka z tego bloga będzie miała na imię na tym nowym?:D i jakbyscie mogły mnie powiadomić na blogu ze utworzyliscie bloga :D choć w sumie pewnie i tak zobaczę bo często wchodzę tu do was i sprawdzam co nowego :D
OdpowiedzUsuńLitzy - Frankie
UsuńJullie - Alice
Lilly - Blanca
pozdrawiam, Litzy Xx
Smutno mi i dłuuuugo jeszczę będę płakać. Koniec był cudowny, aha i Wiktoria. Ja też bym tak postąpiła. Pozdrawiam i czekam oczywiście na nowego bloga. :*
OdpowiedzUsuńno,ktoś mnie poparł ! :)
UsuńLilly<3
Heh, dziewczyny. W realu jesteście piękne. Mam nadzieję że nie zapomnicie o mnie i o innych, nawet jak skończycie karierę blogerek. Wiem że to jest głupie pisać takie komentarze itp. ale nie mogę. To nie blog jest cudowny, ale wy. Osoby, które go stworzyły. Gdy go czytałam po raz pierwszy nie mogłam się oderwać, przez co miałam lekkie kłopoty z rodzicami xD, ale nie chodzi o to. Chodzi o to że ten blog, że wy, że kolejne blogi utkwią w pamięci nie tylko czytelniczek, ale fanek, dziewczyn, które nie zostawiają komentarzy i tych, które je zostawiają. Mam nadzieję że kolejne wasze Arcydzieła będą tak samo dopracowane, ale że jesteście już doświadczone napewno będą lepsze. POzdrawiam. ;*
UsuńKurczę, będę beczeć ! Nie, Aneta nie, Aneta nie .. A, kuźwa za późno !!! ;(((
OdpowiedzUsuńPiękny ten rozdział, no po prostu bajka. Szkoda, że Lili nie zmieniła zdania i nie wróciła do starych przyjaciół. szkoda, ale cóż, taka wasza wola, z którą trzeba się godzić. Dzieciątko prze kochane . <333
Ale najbardziej, to chyba mnie wzruszyły wasze przemówienia . Matko, w tedy, to moje łzy już leciały jak głupie . Fajna historia i fajna przemiana. Kurczę, serio, wzruszyłyście mnie. Pewnie już wielokrotnie czytałyście takie słowa, ale serio, zmieniłyście mnie. Pomogłyście mi zrozumieć tyle wartości i tyle sensów, nie potrafię aż tego opisać własnymi słowami. Cytaty tu nie pomogą, nawet klawiszy na klawiaturze mi brakuje,no . Jesteście dla mnie, jak jakaś piosenka, która potrafi ukoić moje nerwy i pobudzić rozum do normalnego myślenia. Udowodniłyście w tym opowiadaniu, że wszystko jest realne, tylko trzeba się postarać i mocno tego chcieć. Piękna historia, która jest wzorcem dla wielu. Coś wspaniałego, co pomaga zrozumieć świat. Nie wiem, może to i wyolbrzymiam, ale to moje spostrzeżenie na to co stworzyłyście.
Bo stworzyć taki świat, taką historię i tak wyjątkowe postacie, to serio musi być nie lada wyzwanie. Może i późno zapoznałam się z tym blogiem ( chyba 14 rozdział ) i nawet z tego co pamiętam nie czytałam starszych rozdziałów, bo bałam się tego co przeczytam. Bałam si9ę tego przekazu od was, że mnie przerośnie jego treść. Może po jakimś czasie wszystko znów przeczytam od nowa i powrócą te wspaniałe myśli i przeżycia związane z tym blogiem, nie wiem. Koniec tej cudnej historii, jest jak koniec mojego nauczania do życia w tym świecie. Nawet chyba już nie muszę pisać wam DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO, bo słowa powyżej to wyrażają same w sobie. Ale i tak dziękuję Wam skarby, za to wszystko, co zrobiłyście dla mnie i dla pozostałych blogerek. Chciałabym stworzyć coś tak niesamowitego jak to, co Wy . Szacunek dla Was Dziewczęta, szacunek i podziękowania . Nigdy pewnie was nie spotkam w rzeczywistości, ale gdyby była taka okazja, to nie wiem jakbym wam się odwdzięczyła. Nie wiem, serio. Te wszystkie słowa płyną prosto z serca, nawet się nie zastanawiam co piszę, więc jak coś, to wybaczcie powtórzenia, lub takie inne.
Na pewno będę czytać nowego bloga, chętnie poznam kolejną historię, by znów móc przeżyć tak cudną " wycieczkę' po wymyślonym świecie jak ta co dopiero zakończyłam. Możecie na mnie liczyć.
Pozdrawiam Was Dziewczyny i kocham Was, mimo, że znam tylko przez tego bloga.
Wasza Wzruszona Czytelniczka Aneta. :)
nic nie wyrazi tego co czuję. więc mogę powiedzieć tylko BARDZO DZIĘKUJĘ CI ZA TO CO POWIEDZIAŁAŚ-jullie :)
UsuńJeju,dziękuję Ci za to co napisałaś.Bardzo się wzruszyłam i szczerze mówiąc nie wiem co mam napisać.Dziękuję za takie miłe słowa.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Lilly<3
Od kilku dni czuję, że muszę Wam coś napisać, a więc:
OdpowiedzUsuńW pewne nuuuudne niedzielne popołudnie (06.05) nie miałam co robić, więc weszłam na neta i zaczęłam przeglądać różne strony. Miałam straszne samopoczucie i nie wiedziałam co mi jest. Myślałam, że moje życie z niewiadomego powodu nagle straciło sens. W końcu natknęłam się na Wasz blog. Pomyślałam 'czemu nie, i tak nie mam nic innego do roboty'. Zaczęłam czytać od początku. Najpierw 1 rozdział, potem 2,3,10,15... W niektórych momentach zaczęłam płakać jak głupia. Kiedy Jullie się cięła i ryczała płakałam razem z nią. Czułam się tak jakbym była obok niej. Gdy Wasze bohaterki były nieszczęśliwe- byłam smutna razem z nimi. Gdy były szczęśliwe- cieszyłam się z nimi.
To dzięki Wam odzyskałam chęć do życia. Znów zaczęłam się cieszyć z najmniejszych błahostek.
Żadne podziękowania tu nie wystarczą. Dałyście radość mi i innym czytelnikom tego bloga. To zdarza się baaardzo rzadko.
Codziennie wchodziłam z nadzieją, że dodałyście nowy rozdział. Załamałam się, kiedy napisałyście, że kończycie tego bloga. Jednak po paru dniach zrozumiałam, że przecież 'każdy koniec ma swój początek'.
Zakładacie nowego bloga, podałyście już nawet imiona bohaterek. Jednak DLA MNIE i tak zawsze Frankie będzie Litzy, Alice Jullie, a Blanca Lilly. ;))
___
Podejrzewam, że to już mój ostatni lub przedostatni komentarz na tym blogu. Pod waszym nowym blogiem będę podpisywać się zapewne inaczej. ;)) Jednakże pamiętajcie, że jesteście wspaniałe. NIGDY nie wyrzekajcie się siebie!
Dałyście mi siłę i moc do życia! Dziękuję!
Całuję, I♥YPL. < 33333
pozazdrościć tylko takich komentarzy <3
Usuńkiedy czytam takie komentarze nie wiem co napisać, aż zabiera mi dech w piersi... dziękujemy za takie miłe komentarze,bardzo to doceniamy,kochamy wszystkich naszych czytelników. aż nie mogę uwierzyć w to,co piszecie.dzięki wielkie :3
UsuńLilly<3
To nic wielkiego napisać trochę prawdy o sobie ludziom, którzy pomogli Ci, gdy człowiek był w trudnym momencie swojego życia. ; ))
UsuńZapomniałam jeszcze napisać, że gdy tylko otworzyłam google chrome, weszłam na Wasz blog i zobaczyłam ostatni rozdział to się popłakałam! Ale to już chyba standard że doprowadziłyście mnie wielokrotnie do łez. Czasami były to łzy szczęścia a czasem smutku. Mam tu na myśli to, że czasami czytając któryś z rozdziałów przypominały mi się moje smutne i szczęśliwe momenty z życia. < 33
___
A co do Waszych zdjęć *też zapomniałam napisać, bo się rozpisałam blablabla znowu z resztą :D* to jeśli Wy tak wyglądacie na żywo to po prostuuu!!! Aaaaa! Normalnie jesteście tak PIĘKNE, że ja wymiękam.
No to 'do zobaczenia' na nowym blogu, już pod moją inną nazwą *prawdopodobnie*.
Pamiętajcie, że gdzieś w Polsce jest i zawsze będzie sobie takie I♥YPL.,które Was kocha mimo tego, że w ogóle Was nie zna!
Jesteście wspaniałe.
Pozdrawiam i całuję, I♥YPL. ; ***
JEZUS MARIA!
OdpowiedzUsuńmyślałam że się poryczę, jak to przeczytałam :<
macie świetny talent, zazdroszczę wam!
nadal nie pogodziłam się z tym, że to koniec :/ napewno bd codziennie zaglądać w poszukiwaniu nowych rozdziałów, albo przeczytam cały od początku.
nowy blog też bd czytać i zasypywać komentarzami.
I JESZCZE COŚ:
NATALIO! JAKAŚ TY KURWA ŚLICZNA! UMIERAAAM! UMIERAAAM! POWIETRZA!!! <3
skąd brałyście te zdjęcia bohaterek? po pierwsze są śliczne, po drugie jestem ciekawa <3
♥
ojej, Twoje słowa sprawiły, że się wzruszyłam co rzadko mi się to zdarza:* naprawdę, właśnie takie osoby kocham:* zdjęcia są z weheartit - gorąco pozdrawiam Litzy Xx
Usuńtak bardzo będę tęsknić za tym wspaniałym blogiem. wiem, że do tylko zwykły blog, ale czytając go, wcielałam się w rolę każdej z bohaterek, próbowałam odczuwać to co one. co dnia z nadzieją na nowy rozdział wchodziłam, i sprawdzałam czy coś nowego dodałyście. będzie bardzo, ale to bardzo brakować mi tego bloga. nie wiem czemu, ale pisząc ten komentarz, przypomniałam sobie wszystkie rozdziały i łzy same napłynęły mi do oczu. kocham was i wasz blog. pozdrawiam - Kinga :')
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. ! ;D Na pewno będę czytać następny . Bardzo "zżyłam" się z Julie i nie łatwo mi będzie zapomnieć o tej bohaterce . Można powiedzieć że jestem trochę do niej podobna . Ale tam ! Kocham wasz blog i zapewne będę kochać następny x. Macie normalnie dar do takich blogów , ryczałam , śmiałam się(w pozytywnym znaczeniu ;)) , tryskałam radością , smuciłam . Szkoda że Lil nie wybrała Zayn'a , ale nie wszystkich trzeba uszczęśliwić. Pozdrawiam gorąco Sylwia xx <3
OdpowiedzUsuńCudo, cudo, cudo. Fajnie wymyśliłyście ten wywiad jako ostatni rozdział. Cholernie szkoda mi Niallera :(
OdpowiedzUsuńDziewczyny, wielkie dzięki za to, że tak długo wytrwałyście i napisałyście aż 34 cudowne rozdziały. Mogę chyba nazwać się fanką Waszej twórczości :) Co jeszcze napisać? Cieszę się, że na końcu ujawniłyście, co łączyło Was z postaciami tego opowiadania. Teraz pozostaje tylko czekać na nowy blog i kolejną dawkę wrażeń. Jeszcze raz: WIELKIE DZIĘKI, Dziewczyny. Pozdrawiam, Ania. <3
kocham wasz blog !!! <3
OdpowiedzUsuńjeju, ten blog był jest i będzie nadal niesamowity dla mnie jak i dla wielu innych czytelników waszego arcydzieła. Piszecie genialnie, jesteście do tego stworzone ;) i czekam na następny, który na pewno będzie jeszcze lepszy od tego. i dziękuje, że wgl podjęłyście się pisania tego i nie zrezygnowałyście ;)
OdpowiedzUsuńCudnie, nie kOńczcie go!!!
OdpowiedzUsuńA poczcie link do nowego bloga?? :-D
Kocham to jak piszecie <3 najlepszy blog jaki czytam <3
blog powstanie niedługo i wtedy wstawimy link - Litzy Xx
OdpowiedzUsuńNo cóż mogę powiedzieć...
OdpowiedzUsuńNa pewno będę tęsknic bo ten blog był fascynujący (nie żartuję) ciekawiły mnie wasze losy u płakałam w nie których momentach no ale to było takie wzruszające. nie chcę się rozpisywać bo znów będę płakać ooo... już mi się łezka w oku zakręcił:/ nie na widzę pożegnań ale trzeba bo tak bez słowa bym nie mogła odejść...
Mam nadzieję że ten kolejny blog będzie równie wspaniały lub nawet lepszy na co liczę (ale na prawdę wysoko zawiesiłyście sobie poprzeczkę)
Wiec na sam koniec... KOCHAM WAS i będzie mi brakować tego opowiadania... Jeszcze raz KOCHAM<3
Dziewczyny doprowadzacie mnie do płaczu to co przeżywałam czytając te rozdziały było pięknym przeżyciem którego nie zapomnę do końca , życia ten blog zmienił mnie , w tym czasie w którym powstawały nowe rozdziały pozmieniało się w moim życiu , ale kiedy siadałam i czytałam te rozdziały zapominałam o wszystkich problemach , wy nie wiecie jak ja bardzo będę tęskniła za tymi cudownymi opowiadaniami , będę to czytała od początku do końca jakbym czytała to 1 raz zawsze , pamiętam ten dzień kiedy włączyłam po raz pierwszy tego bloga , kiedy przeczytałam jeden z rozdziałów chciałam czytać więcej a tych rozdziałów miałyście napisanych już sporo przeczytałam połowę rozdziałów z waszego blogu w jeden dzień , to znaczy w nie więcej niż godzinę , zapamiętam to jak Jullie poznała Harrego , jej pobyt w szpitalu , pamiętam jakie to były emocję jak się dowiedziałam , ze wychodzi , to jak Lily wyjechała , denerwowałam się , że nie spotka już Zayna aż nadszedł ten moment kiedy do niej przyjechał ale na marne , jak Litzy ukrywała przed Louisem te uczucia to co do niego czuje aż w końcu mu to powiedziała , jak czytałam te ostatnie rozdziały śmierć Danielle , tak bardzo bym chciała do tego powrócić , tak bardzo czekałam na ten ostatni rozdział lecz się bałam , że jak go przeczytam to już będzie Koniec , w niektórych rozdziałach doprowadzałyście mnie do łez one były piękne , kiedy czytałam rozdział po rozdziale doceniałam to co w życiu jest najważniejsze , że to co było już nie wróci , dzięki wam zmieniło się moje życie , Ja się zmieniłam , tylko szkoda , że ta moja zmiana uległa już Końca , to wszystko tak szybko minęło , kiedy dowiedziałam się , że to już koniec rozpłakałam się jak małe dziecko któremu coś odebrano , z wielką chęcią będę czytałam następny wasz blog i mam nadzieję , że będzie taki jak ten a nawet lepszy , chciałabym jeszcze napisać te moje uczucia które były we mnie podczas czytania tego bloga ale nie wiem jak , po prostu Kocham tego bloga i będę do niego wracała , jesteście cudowne i po raz pierwszy wzruszyła mnie strona z opowiadania , do tej pory się tak nie zdarzyło , Powodzenia wam życzę , i trzymam kciuki abyście w następnym blogu dostawały weny i abyście pisały tak wzruszające rozdziały jak te , Dziękuję , po prostu bardzo wam dziękuję bo nie wiem jak ale dzięki wam dzięki waszemu blogowi zmieniło się moje życie na lepsze , jesteście kochane , będzie mi tego brakować : ) Pozdrawiam x
OdpowiedzUsuńmogę tylko powiedzieć DZIĘKUJĘ BARDZO, nic innego nie przychodzi mi namyśl. czytając wasze komentarze mi samej lecą łzy-Jullie :)
UsuńNo tak. I to już koniec. Ten smutny koniec. ;C
OdpowiedzUsuńŻyczę wam powodzenia w przyszłym blogu. Z przyjemnością będę go czytać :)
Nie wiedziałam, że tak szybko zleci ten cały czas :/
Co do rozdziału nie podejrzewałam, że Jullie jednak zejdzie się z Harrym i urodzi dziecko. Zastanawia mnie takie dwa szczegóły. Czy małe dziecko ma kręcone włosy ? ;) Czy Litzy chodziła na jakąś terapie.
No to do widzenia i jeszcze raz wszystkiego dobrego :D
gdybyśmy miały się dogłębnie zastanawiać to Litzy pewnie nie chodziła by na terapię, ponieważ moim zdaniem wolałabym pomóc sobie sama lub przy pomocy przyjaciół niż zwracać się do jakiegoś lekarz. a dziecko? nawet sama nie wiem, ale pewnie loczki- Jullie :)
Usuńno nie koniecc :((
OdpowiedzUsuńale pięknie zakończyłyście ..
napewno będę czytała następny blog :DD
nie no płaczę :( strasznie mi smutno że już kończycie bloga nie będę mogła się z nim rozstać a może nawet przeczytam jeszcze raz :* Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NA KOLEJNEGO BLOGA KTÓREGO RÓWNIEŻ BĘDĘ CZYTAĆ PEWNIE BĘDZIE TAK SAMO GENIALNY JAK TEN
OdpowiedzUsuńPS.kocham was ;*♥.!
co wpisujecie w weheartit, żeby wyskoczyły wam zdjęcia 'jullie'?
OdpowiedzUsuńkocham wasze opowiadanie i z niecierpliwością czekam na nowe :)
Emilie Kamp
UsuńLilly<3
będe ryczeć zabieraż mi cześć mojego życia
OdpowiedzUsuńZamiast się uczyć czytałam wasz blog .. nie żałuje. Uwielbiam go .. uwielbiam każdą bohaterkę. Każdego bohatera. Bardzo się cieszę że będziecie pisać nowy blog. To jest niesprawiedliwe ! Nie dość że potrafią bosko pisać to jeszcze śliczne ! Gdzie tu sprawiedliwość ty tam w niebie ! ;D Może to dziwne ale na miejscu Lill podjęłabym taką samą decyzję . Bardzo szkoda mi Nialla. Litzy z Lou bardzo dobre połączenie. Litzy ogólnie jest ciekawą postacią. Jullie jest jej przeciwieństwem chociaż nie zawsze. Zdziwiło ale też ucieszyło mnie że jednak jest z Harrym. Oczywiście zostanę z wami i będe czytać nowe opowiadanie ;)) Aż chce mi się płakać ze to już koniec.. zapas łez na ten tydzień już wykorzystany a dopiero wtorek ;|
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na nowy blog ;))
Asia xx
ja też zamiast się uczyć pisałam to wszystko. czy żałuję? nie, bo gdybym chciała to mogłabym przestać, a jednak tego nie zrobiłam. dziękuję ci bardzo za te miłe słowa- Jullie :)
UsuńChciałam z całego serca podziękować, że obdarzyłyście nas swoim czasem :D Bardzo mi się podobało. Czekam na nowego bloga. Aha skąd brałyście te wszystkie foty? jeśli z Google Grafika to co wpisałyście? Ja nie umiem takich fajnych wyszukiwać. ;) Jeszcze raz dzięki za wasz cenny czas jakim nas obdarowałyście, aby napisać rozdziały ^^
OdpowiedzUsuńweheartit - Litzy Xx
UsuńJezu... <3 Kiedy wysłałaś na mojej (Dominika - od jakiegoś czasu też Twojej ♥) stronie, zaczęłam to czytać. Od początku mnie to zaciekawiło. Skończyłam na 10 rozdziale. Potem czytałam już każdy. Zawsze kuło mnie w serce w smutnych momentach , a gdy były te weselsze automatycznie miałam uśmiech na twarzy. Wasz blog sprawił, że wiem, że nie jestem sama i dużo osób ma takie same problemy jak ja. Dziki wam moje życie stało się bardziej kolorowe. Ja nie wiem jak wam podziękować, nie umiem tego ująć w słowa, najchętniej to bym się wam rzuciła na szyję. ♥ Zakończenie jest cudowne. Prawie się popłakałam, gdyby nie to, że nie umiem. Sama nie wiem dlaczego. Płaczę tylko, gdy ojczym (mama się rozwiodła z moim prawdziwym tatą) rozmawia ze mną o tym, że nie rozmawiam z mamą i nim, a oni mogą mi pomóc. Automatycznie płaczę, bo gdy im powiedziałam , że czasami nastolatkowie wiedzą więcej o życiu i że mają czasami nawet więcej problemów niż dorośli, to się popłakałam bo wszystkie złe momenty mi się przypominają. Nie ważne, to moje prywatne życie nie zanudzam już was i mówię tylko, że ogromnie wam dziękuję i kocham was ... ♥ Co do Lilly też bym tak postąpiła, jeśli każe mi wybierać to wiadomo że wybrałabym tego, który mnie o to nie prosi. Litzy - cieszę się, że jest z Lou. Jullie... szkoda mi Nialla, ale dobrze wybrała, też bym wybrała tego, kogo kocham najbardziej:) Dobra, rozpisałam się zbytnio. KOCHAM WAS I DZIĘKUJĘ ~ Patrycja :*
OdpowiedzUsuńzapraszam na muj blog dodałam tam post o twoim blogu
OdpowiedzUsuńPiękny był wasz blog.Chciałabym pisac równie pięknie jak wy dziewczyny..Szkoda że to już koniec...:C ale z niecierpliwością czekam na nowy blog.♥
OdpowiedzUsuńjuż za chwilkę! <3 - Litzy Xx
Usuńśliczny!<3
OdpowiedzUsuńa dasz linka na nowego bloga?
bo mam nadzieje,że będzie taki wspaniały jak ten!
http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/ - Litzy Xx
UsuńOd razu przeczytałam całe opowiadanie! Nie mogłam się oderwać ,różni się od wszystkich i dzięki temu jest takie wspaniałe. Widzę ,że oglądałyście Skins xd Na prawdę boskie <3
OdpowiedzUsuńTo było genialne opowiadanie smutno trochę że się kończy, ale jestem szczęśliwa, że jest już nowe ^^
OdpowiedzUsuńSzkkkoda ze koniec :(
OdpowiedzUsuńbyło świetnie !
zapraszam do mnie :
http://itsnotadreambutareality.blogspot.com/
O Boże.! Przeczytałam wszystko po miliony razy. To jest piękne.. jak tylko z pozoru..zwykły blog,może zmienić człowieka.Każda z was nauczyła mnie czegoś co zawsze będę kochała i szanowała.
OdpowiedzUsuńLitzy - nauczyła mnie..tego,że o każdą miłość trzeba walczyć..nawet o tą najtrudniejszą.
Jullie - pokazała mi,że samookaleczanie jest złe i również,że trzeba być cierpliwym,choć nie wszystko tak łatwo przyjdzie.
Lily - zmieniła mi nastawienie do życia. Pokazała,że świat to nie jest słodka,różowa polana na której każdy jest szczęściażem,pokazała mi również,że za różne błędy się cierpi,przez co niewarto ich popełniać..mimo iż wie się co się robi.
Kocham was..bardzo,bardzo mocno.
Jednym..z moich marzeń jest was poznać..tak samo jak inne directionerki.I..Mogę prosić o wasze e-maile..jeśli to nie problem.?
+ Popłakałam się jak małe dziecko. :) <3 <3 <3
wszystkie urzędujemy pod emailem youngprettylove6@gmail.com
UsuńBardzo dziękuję i przepraszam,że tak późno dodałam poprzedni komentarz. :)
Usuńnaprawdę nic się nie stało, jesteśmy szczęśliwe, że tak wam się spodobał ten blog i wciąż potraficie do niego wrócić - Litzy xx
UsuńJezu dopiero teraz znalazłam tego bloga zaszyłam sie od samego rana w pokoju i czytam i czytam i czytam przerwy robiłam tylko na njapotrzebniejsze żeczy naprawdę dzięki wam przeżyłam wspaniałe chwile płacz śmiech smutek te wszystkie emocje targały mną od samego początku naprawdę gratuluję wam takiego talentu przeczytałam wszystkie komęntarze i rycze po prostu rycze napawdę dzięki wam zrozumiałam sens życia nic dodać nic ująć po prostu DZIĘKUJE
OdpowiedzUsuń:)
Boskie ! Szkoda, że to już koniec..
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://x3onedirectionx3.blogspot.com/ - mam nadzieje, że się spodoba i liczę na komentarze :)
dopiero teraz znalazłam waszego bloga, przeczytałam go w dwa dni, ale jakbym miała cały dzień wolnego zrobiłabym to w 1 dzień ;D Nie raz doprowadziłyście mnie do łez lub szłam spać i zastanawiałam się co będzie dalej, szczerze chciałabym przeżyć tak silną przyjaźć jaką darzyły się Jullie i Litzy :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że dopiero teraz tu dotarłam.
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi się ta piękna i nie raz wzruszająca historia.
Szkoda, że nie piszesz już dalej...
Bardzo mi smutno z tego powodu.
Kocham to opowiadanie! <3
Będę do niego często wracać. ^^
Ps. Czy znasz może imię i nazwisko modelki, która występuje jako Lilly??
Świetna historia. Przeczytałam wszystkie rozdziały w jeden dzień. Bardzo się cieszę, że miałyście dla kogo pisać i nie przestałyście tego robić. Dziękujemy ♥
OdpowiedzUsuń