4.01.2012

3 rozdział

Z perspektywy Lilly

Kiedy wieczorem rozstałam się z Litzy, wróciłam od razu do swojego domu.  Kiedy przekręciłam zamek w drzwiach, zastała mnie cisza. Nikogo nie było, ponieważ mama musiała wyjechać w delegację i zabrała ze sobą małego Lucasa.  Od razu poszłam do swojego pokoju.  Ściany są beżowe, a pojedyncze łóżko podsunięte jest pod ścianę. Biurko jest białe a na nim stoi laptop. Pod ścianą znajdują się dwie komody na ubrania. Duże okno zasłonięte jest białymi firanami, a dywan jest włochaty i tego samego koloru co firany. Szybko ubrałam się w swoją piżamę i położyłam się do łóżka. Usnęłam od razu. Po kilku godzinach obudziła mnie wibracja telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz. Była godzina 3.13, a nadawcą okazał się Zayn.  ,,Wiem, że jest późno, ale chciałbym się z Tobą spotkać. Mogłabyś być za niedługo przy Big Benie?”. Nadal chciało mi się spać, lecz nie mogłam odmówić mu spotkania. „Dobrze, bądź o 3.50. Będę czekać”. Ubrałam szare, obcisłe rurki, czarną bluzkę na ramiączka, czerwony sweter i tego samego koloru Vansy.  Oczy pomalowałam lekko tuszem, a włosy związałam w kłosa.Po cichu wyszłam z mieszkania. Podążyłam w stronę Big Bena i  zaczęłam rozmyślać o Zayn’ie. Znałam go tak naprawdę dopiero od kilkunastu godzin, lecz szybko nawiązaliśmy ze sobą dobry kontakt. Po dotarciu pod wieżę z zegarem zauważyłam chłopaka ubranego w granatowe rurki, czarną bluzkę i tego samego koloru bejsbolówkę oraz niebieskie trampki z Conversa. Poznałam, że to Zayn. Na jego widok moje serce zaczęło bić trzy razy mocniej. „Niemożliwe, bym zakochała się w kimś tak szybko” pomyślałam. Chłopak podszedł do mnie i mnie przytulił.
-Cześć- powiedział.- Zapewne Cię obudziłem, ale chciałem się z Tobą spotkać. W dzień niezbyt mamy jak, bo dziennikarze, fanki itp.
-Nie ma sprawy – odpowiedziałam. Czułam, że się rumienię.
Rozmawialiśmy ze sobą około 3 godzin. Dowiedziałam się o nim chyba wszystkiego. Poznałam jego przeszłość i teraźniejszość. Opowiedziałam mu też o sobie. O ojcu, młodszym bracie, kochającej mamię i dwóch najlepszych przyjaciółkach. Dzięki temu, że mogłam mu się wygadać poczułam się troszeczkę lepiej. Nie często rozmawiałam z Litzy lub Julli na temat mojej rodziny. Omijałyśmy tego tematu jak ognia. Rozmowa z Zayn’em dała mi wiele do myślenie. Zaskoczyły mnie jego rady jak i złote myśli. Jest bardzo mądrym człowiekiem. Odprowadził mnie do domu. Na koniec przytulił mnie i podążył w kierunku swojego mieszkania. Chwilę patrzyłam na niego i widziałam jak znika w świetle wschodzącego słońca. Od razu położyłam się do łóżka i usnęłam. Obudził mnie głos Litzy.
-Lilly wstawaj- powiedziała.
-Już wstaję. Która godzina? –spytałam.
-No już prawie 1. Miałaś przyjść do mnie o 10, ale się nie zjawiłaś, więc próbowałam dodzwonić się do ciebie, ale nie odbierałaś. No to postanowiłam przyjść
-A gdzie Julli?- zapytałam podnosząc się z łóżka.
-Umówiła się z Harrym. Chyba naprawdę jej na nim zależy.
Uśmiechnęłam się do niej. Miałam nadzieję, że Julli i Harry będę ze sobą jakiś czas, ponieważ dzięki niemu  może przestała by się ciąć.  Widziałam też wzrok Hazzy. Był wypełniony troską i miłością.
-A czemu ty masz na sobie te ciuchy?- spytała Litzy. Nadal ubrana byłam w szare rurki i bluzkę na ramiączka.- Przecież jak wczoraj się widziałyśmy to byłaś ubrana w co innego.
-No bo- powiedziałam przeciągając, ponieważ bałam się jej reakcji.- Dzisiaj nad ranem spotkałam się z Zaynem. I on mi się chyba spodobał.
Nastała cisza. Widziałaś wzrok Litzy. Wróżył coś niedobrego.
-Ile ty go znasz?!Dzień?!- krzyknęła moja przyjaciółka.
-Uspokój się! To, że powiedziałam nie znaczy, że chcę z nim od razu być i, że go kocham!- krzyknęłam.- Wiesz, że nie chcę na razie z nikim być. Jeszcze nie teraz.
Na twarzy Litzy malował się smutek. Spojrzała na mnie, a następnie spuściła głowę.
-Wiem, przepraszam. Po prostu martwię się o ciebie. Nigdy nie byłaś w związku i łatwo cię zranić. Przemyśl, zanim zrobisz następny krok.
-Nie będzie następnego kroku. Będziemy przyjaciółmi i tyle.
Nagle zadzwonił mój telefon.
-Halo?- odebrałam.
-Cześć, tu Julii- powiedziała moja przyjaciółka.- Chciałabyś pójść ze mną , Harrym, Louisem i Zaynem do kina?- spytałam.
-Pewnie, ale poczekaj spytam się Litzy czy też chce iść- zwróciłam się do Li.- Idziesz ze mną, Julli, Harrym, Zaynem i Louisem do kina?
-No mogę iść- odpowiedziała niechętnie słysząc imię Tomlinsona.
-Możemy iść- powiedziałam do Jullie.
-To o 3 w kinie, pa.
-Pa mała- powiedziałam rozłączając się.
Moja przyjaciółka ma na sobie biały, podarty T-shirt, szorty z flagą Ameryki, czarny sweter i Vansy oraz białe okulary Prady. Wstałam z łóżka i wyjęłam z szafy fioletową koszulkę na ramiączka z autografem Bon Jovi, czarne szorty, beżowy sweterek. Do tego wybrałam jeszcze brązowe Conversy. Oczy miała podkreślone tuszem i eyelinerem.
-To ja idę się szybko wykąpać.
-Spoko- odpowiedziała niechętnie Litzy. Widziałam, że jest wykończona. Najprawdopodobniej od kilku dni nie spała i nie jadła. Troszeczkę przesadzała z narkotykami.
-Litzy, mam prośbę- powiedziałam stojąc w progu drzwi.- Idź coś zjedz.
-Nie jestem głodna- odpowiedziała robiąc coś w swoim telefonie.
-Idź, albo sama ci wepchnę je do buzi.
-No dobra- powiedziała wstając .
Poszłam do łazienki i szybko się wykąpałam. Kiedy skończyłam umalowałam lekko oczy i ubrałam wybrane ciuchy. Gdy wyszłam zastałam Litzy siedzącą na moim łóżku i zajadającą kanapki.
-Jak skończysz, to możemy iść- powiedziałam uśmiechając się do niej.
Nic nie powiedziała, tylko dalej jadła. Następnie gdy zakończyła konsumpcje odniosła talerz do zlewu.
-Możemy iść- powiedziała stojąc w progu.
Wzięłam kluczę i wyszłyśmy z mojego domu. Kiedy doszłyśmy do  kina zauważyłyśmy grupkę osób. Trzech chłopaków i jedną dziewczynę. Julli miała koronkową, białą koszulę, czarne wytarte rurki, tego samego koloru koturny i beżową torbę Mullberry na ramię, który kupiła jej Litzy. Harry ubrany był w biały T-shirt, czarną marynarkę Tommego Hilfngera, czarne rurki i Vansy. Jego najbliższy przyjaciel miał koszulkę w czarne paski, czerwone rurki, czarne szelki i tego samego koloru Tomsy. Zayn za to ubrany był w niebieską dżinsową koszulę, śliwkowe rurki i czarne Vansy. Podeszłam do nich z Litzy i przytuliłam się z każdym z nich. Na końcu był Zayn.
-Ładnie dziś wyglądasz- szepnął mi na ucho.
-Dziękuję- odpowiedziałam.
Spojrzałam na Jullie. Harry obejmował ją w pasie, a ona musiała co chwilę spoglądać w góre, by móc zobaczyć jego twarz. On też, co chwilę zerkał na nią. Litzy przytuliła się z Louisem i zaczęli o czymś rozmawiać.
-A na co tak w ogóle idziemy?- spytałam.
-Na jakąś głupią komedię- odpowiedział Zayn.
Kupiliśmy bilety i weszliśmy na salę. Usiadłam koło Zayna, a przy mnie Harry. Obok niego znajdowała się Julli, a przy niej Litzy i Louis. Kiedy zgasło światło dostałam smsa, który był od Litz. ,,Proszę pamiętaj, że miłość niszczy przyjaźń. Zastanów się zanim coś zrobisz.”. Nic jej nie odpisałam. Spojrzałam tylko na Zayn’a i uśmiechnęłam się.  Film był śmieszny. Gdy się skończył, Julli pożegnała się z nami i poszła na spacer z Harrym. Ja i Litzy porozmawiałyśmy chwilę z chłopakami, a następnie skierowałyśmy się w kierunku domów.
-A ty z Louisem, to coś większego, czy nie?- spytałam po dłuższej chwili.
-Wiesz, że nie chcę chłopaka. Jesteśmy dobrymi kolegami. Może kiedyś będziemy przyjaciółmi. I na dodatek on jest z Elenor- powiedziała odpisując na smsa. Najprawdopodobniej od niego.
-Powiem ci, że to byłoby dziwne, gdybyś miała chłopaka. Zawsze lubiłaś tylko troszeczkę poflirtować. A tym razem co się zmieniło?
-Lubię go jako kumpla i nie chcę tego zmarnować.
Nic nie odpowiedziałam. Zaczęłam zastanawiać się nad tym czy może właśnie Louis wyciągnie Litzy z nałogu.  Może to właśnie chłopacy z One Direction, sprawią, że wszystkie zaczniemy żyć bez naszych problemów. 

10 komentarzy:

  1. Świetne :p bardzo mi się podoba i czekam na kolejny rozdział :)

    Mrs.Is Malik

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny , tylko mam jedno zastrzeżenie - nic się takiego nie dzieje . mam nadzieję że z biegiem czasu coś się w tej akcji stanie . ; DD .
    <333333 .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieje sie,dzieje;)
      nie moze tak od razu byc jakiegos wielkiego BUM.najpierw zapoznanie z bohaterami-ksiazek nie czytasz?

      mi sie bardzo podobalo:)
      czekam na kolejny<3

      Usuń
    2. Zgadzam się z tb @Karola:)

      Usuń
    3. Ja, nie opowiadanie świetne, ale mogłaby zrobić BUM niekonieczne z miłością :)) I Karola używaj słownika oki ?

      Usuń
  3. super rozdział :D
    czekaaaam na nexta i zapraszam do siebie ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny. czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super ten blog i wygląd ma zajebysty :D
    was pisze trzy ?!
    tak fajnie to wszystko łączycie
    już kocham tego bloga <3

    pzdr:* A&D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. piszę tylko ja, a moja jedna przyjaciółka zajmuje się grafiką bloga, a druga wymyśla stroje bohaterów i ich pokoje.

      Usuń
  6. Fajnie się zgrałyście, wszytko jest super . podoba mi się rozwój akcji ;ppp Kocham. xxx
    http://two-worlds-in-story.blogspot.com/

    hope. (Agnes)

    OdpowiedzUsuń