-Cześć- powiedział.- Zapewne Cię
obudziłem, ale chciałem się z Tobą spotkać. W dzień niezbyt mamy jak, bo
dziennikarze, fanki itp.
-Nie ma sprawy – odpowiedziałam. Czułam,
że się rumienię.
Rozmawialiśmy ze sobą około 3 godzin.
Dowiedziałam się o nim chyba wszystkiego. Poznałam jego przeszłość i
teraźniejszość. Opowiedziałam mu też o sobie. O ojcu, młodszym bracie,
kochającej mamię i dwóch najlepszych przyjaciółkach. Dzięki temu, że mogłam mu
się wygadać poczułam się troszeczkę lepiej. Nie często rozmawiałam z Litzy lub
Julli na temat mojej rodziny. Omijałyśmy tego tematu jak ognia. Rozmowa z
Zayn’em dała mi wiele do myślenie. Zaskoczyły mnie jego rady jak i złote myśli.
Jest bardzo mądrym człowiekiem. Odprowadził mnie do domu. Na koniec przytulił
mnie i podążył w kierunku swojego mieszkania. Chwilę patrzyłam na niego i
widziałam jak znika w świetle wschodzącego słońca. Od razu położyłam się do
łóżka i usnęłam. Obudził mnie głos Litzy.
-Lilly wstawaj- powiedziała.
-Już wstaję. Która godzina? –spytałam.
-No już prawie 1. Miałaś przyjść do mnie
o 10, ale się nie zjawiłaś, więc próbowałam dodzwonić się do ciebie, ale nie
odbierałaś. No to postanowiłam przyjść
-A gdzie Julli?- zapytałam podnosząc się
z łóżka.
-Umówiła się z Harrym. Chyba naprawdę jej
na nim zależy.
Uśmiechnęłam się do niej. Miałam
nadzieję, że Julli i Harry będę ze sobą jakiś czas, ponieważ dzięki niemu może przestała by się ciąć. Widziałam też wzrok Hazzy. Był wypełniony
troską i miłością.
-A czemu ty masz na sobie te ciuchy?-
spytała Litzy. Nadal ubrana byłam w szare rurki i bluzkę na ramiączka.-
Przecież jak wczoraj się widziałyśmy to byłaś ubrana w co innego.
-No bo- powiedziałam przeciągając,
ponieważ bałam się jej reakcji.- Dzisiaj nad ranem spotkałam się z Zaynem. I on
mi się chyba spodobał.
Nastała cisza. Widziałaś wzrok Litzy.
Wróżył coś niedobrego.
-Ile ty go znasz?!Dzień?!- krzyknęła moja
przyjaciółka.
-Uspokój się! To, że powiedziałam nie
znaczy, że chcę z nim od razu być i, że go kocham!- krzyknęłam.- Wiesz, że nie
chcę na razie z nikim być. Jeszcze nie teraz.
Na twarzy Litzy malował się smutek.
Spojrzała na mnie, a następnie spuściła głowę.
-Wiem, przepraszam. Po prostu martwię się
o ciebie. Nigdy nie byłaś w związku i łatwo cię zranić. Przemyśl, zanim zrobisz
następny krok.
-Nie będzie następnego kroku. Będziemy
przyjaciółmi i tyle.
Nagle zadzwonił mój telefon.
-Halo?- odebrałam.
-Cześć, tu Julii- powiedziała moja
przyjaciółka.- Chciałabyś pójść ze mną , Harrym, Louisem i Zaynem do kina?-
spytałam.
-Pewnie, ale poczekaj spytam się Litzy
czy też chce iść- zwróciłam się do Li.- Idziesz ze mną, Julli, Harrym, Zaynem i
Louisem do kina?
-No mogę iść- odpowiedziała niechętnie
słysząc imię Tomlinsona.
-Możemy iść- powiedziałam do Jullie.
-To o 3 w kinie, pa.
-Pa mała- powiedziałam rozłączając się.
Moja przyjaciółka ma na sobie biały,
podarty T-shirt, szorty z flagą Ameryki, czarny sweter i Vansy oraz białe
okulary Prady. Wstałam z łóżka i wyjęłam z szafy fioletową koszulkę na
ramiączka z autografem Bon Jovi, czarne szorty, beżowy sweterek. Do tego
wybrałam jeszcze brązowe Conversy. Oczy miała podkreślone tuszem i eyelinerem.
-To ja idę się szybko wykąpać.
-Spoko- odpowiedziała niechętnie Litzy.
Widziałam, że jest wykończona. Najprawdopodobniej od kilku dni nie spała i nie
jadła. Troszeczkę przesadzała z narkotykami.
-Litzy, mam prośbę- powiedziałam stojąc w
progu drzwi.- Idź coś zjedz.
-Nie jestem głodna- odpowiedziała robiąc
coś w swoim telefonie.
-Idź, albo sama ci wepchnę je do buzi.
-No dobra- powiedziała wstając .
Poszłam do łazienki i szybko się
wykąpałam. Kiedy skończyłam umalowałam lekko oczy i ubrałam wybrane ciuchy. Gdy
wyszłam zastałam Litzy siedzącą na moim łóżku i zajadającą kanapki.
-Jak skończysz, to możemy iść-
powiedziałam uśmiechając się do niej.
Nic nie powiedziała, tylko dalej jadła.
Następnie gdy zakończyła konsumpcje odniosła talerz do zlewu.
-Możemy iść- powiedziała stojąc w progu.
Wzięłam kluczę i wyszłyśmy z mojego domu.
Kiedy doszłyśmy do kina zauważyłyśmy
grupkę osób. Trzech chłopaków i jedną dziewczynę. Julli miała koronkową, białą
koszulę, czarne wytarte rurki, tego samego koloru koturny i beżową torbę
Mullberry na ramię, który kupiła jej Litzy. Harry ubrany był w biały T-shirt,
czarną marynarkę Tommego Hilfngera, czarne rurki i Vansy. Jego najbliższy
przyjaciel miał koszulkę w czarne paski, czerwone rurki, czarne szelki i tego
samego koloru Tomsy. Zayn za to ubrany był w niebieską dżinsową koszulę,
śliwkowe rurki i czarne Vansy. Podeszłam do nich z Litzy i przytuliłam się z
każdym z nich. Na końcu był Zayn.
-Ładnie dziś wyglądasz- szepnął mi na
ucho.
-Dziękuję- odpowiedziałam.
Spojrzałam na Jullie. Harry obejmował ją
w pasie, a ona musiała co chwilę spoglądać w góre, by móc zobaczyć jego twarz.
On też, co chwilę zerkał na nią. Litzy przytuliła się z Louisem i zaczęli o
czymś rozmawiać.
-A na co tak w ogóle idziemy?- spytałam.
-Na jakąś głupią komedię- odpowiedział
Zayn.
Kupiliśmy bilety i weszliśmy na salę.
Usiadłam koło Zayna, a przy mnie Harry. Obok niego znajdowała się Julli, a przy
niej Litzy i Louis. Kiedy zgasło światło dostałam smsa, który był od Litz. ,,Proszę pamiętaj, że miłość niszczy
przyjaźń. Zastanów się zanim coś zrobisz.”. Nic jej nie odpisałam. Spojrzałam
tylko na Zayn’a i uśmiechnęłam się. Film
był śmieszny. Gdy się skończył, Julli pożegnała się z nami i poszła na spacer z
Harrym. Ja i Litzy porozmawiałyśmy chwilę z chłopakami, a następnie
skierowałyśmy się w kierunku domów.
-A ty z Louisem, to coś większego, czy
nie?- spytałam po dłuższej chwili.
-Wiesz, że nie chcę chłopaka. Jesteśmy
dobrymi kolegami. Może kiedyś będziemy przyjaciółmi. I na dodatek on jest z
Elenor- powiedziała odpisując na smsa. Najprawdopodobniej od niego.
-Powiem ci, że to byłoby dziwne, gdybyś
miała chłopaka. Zawsze lubiłaś tylko troszeczkę poflirtować. A tym razem co się
zmieniło?
-Lubię go jako kumpla i nie chcę tego
zmarnować.
Świetne :p bardzo mi się podoba i czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńMrs.Is Malik
fajny , tylko mam jedno zastrzeżenie - nic się takiego nie dzieje . mam nadzieję że z biegiem czasu coś się w tej akcji stanie . ; DD .
OdpowiedzUsuń<333333 .
dzieje sie,dzieje;)
Usuńnie moze tak od razu byc jakiegos wielkiego BUM.najpierw zapoznanie z bohaterami-ksiazek nie czytasz?
mi sie bardzo podobalo:)
czekam na kolejny<3
Zgadzam się z tb @Karola:)
UsuńJa, nie opowiadanie świetne, ale mogłaby zrobić BUM niekonieczne z miłością :)) I Karola używaj słownika oki ?
Usuńsuper rozdział :D
OdpowiedzUsuńczekaaaam na nexta i zapraszam do siebie ^^
Świetny. czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńsuper ten blog i wygląd ma zajebysty :D
OdpowiedzUsuńwas pisze trzy ?!
tak fajnie to wszystko łączycie
już kocham tego bloga <3
pzdr:* A&D
piszę tylko ja, a moja jedna przyjaciółka zajmuje się grafiką bloga, a druga wymyśla stroje bohaterów i ich pokoje.
UsuńFajnie się zgrałyście, wszytko jest super . podoba mi się rozwój akcji ;ppp Kocham. xxx
OdpowiedzUsuńhttp://two-worlds-in-story.blogspot.com/
hope. (Agnes)