5.12.2012

22 rozdział


Z perspektywy Jullie w tle
Przyglądając się każdemu z osobna, zastanawiałam się co czują. Czy w sercu czują taką samą pustkę co ja? Czy może przeżywają to jeszcze mocniej? Liam na pewno. Nie dziwię mu się. Tak samo jej rodzina. Widziałam jak po ich policzkach spływają łzy. Ciężko w takiej chwili zatrzymać zimną krew. Zwłaszcza po tak dużej stracie jak Danielle.
Nawet Litzy, która płacze w wyjątkowych sytuacjach, stała i niedyskretnie wycierała łzy. Ja także płakałam. Nie była moją najlepszą przyjaciółką, jednak zdążyłam ją poznać na tyle dobrze, by stwierdzić, że jest bardzo mądrą i zabawną osobą. Padał deszcz, i ludzie stali pod parasolami. Spojrzałam na czarną trumnę. Jej rodzice nie chcieli najdroższej i najbardziej ozdobionej. Chcieli taką, która odzwierciedlała jej charakter, więc wzięli skromną. Stałam między Litzy, a Louisem obok którego stał Harry i Zayn. Liam znajdował się przy rodzinie Danielle. Zaczęłam rozglądać się za Niallem. Niestety, nigdzie go nie było. Odwróciłam się i zobaczyłam, że blondyn opierał się od niechcenia o pień drzewa i z daleka przyglądał się ceremonii. Jego włosy były lekko wilgotne przez deszcz. Zobaczył, że się mu przyglądam i się uśmiechnął. Wymusiłam uśmiech na swojej twarzy i spojrzałam z powrotem na trumnę, którą właśnie wkładali do ziemi. Mama Danielle płakała w ramię swojego męża, a Liam głaskał ją czule po ramieniu. Wszyscy w milczeniu przyglądali się, na sam koniec, kiedy trumna była już zakopana, ludzie zaczęli kłaść na nią różnorodne kwiaty i ruszyli w kierunku swoich domów. Postanowiono, że stypa nie będzie organizowana. Nikt nie miał ochoty, by siedzieć i wspominać bo tylko byśmy się pogrążyli. Każdy wolał posiedzieć i przemyśleć to wszystko samemu.  Kiedy nikogo przy grobie już nie było wraz z Litzy położyłyśmy nasze czerwone róże i ona zapytała:
-Idziemy?
-Nie, idź sama. Spotkamy się u chłopaków.
-Dobrze, jakby co to dzwoń-powiedziała, a ja nie odpowiedziałam. Podbiegła do chłopaków i ruszyli w kierunku swoich samochodów. Usiadłam na ławce znajdującej się przy nagrobku i zaczęłam się przyglądać temu wszystkiemu. Różne bukiety, głównie w odcieniach czerwieni leżały na nagrobku. Byłam całkowicie przemoczona, ponieważ parasol, który  chronił mnie w czasie ceremonii zabrała Litzy. Na moim policzku nie można było rozróżnić co jest kroplą deszczu, a co łzą. Siedząc rozmyślałam jak może czuć się Liam. Jakie emocje nim targają. Nie wyobrażam sobie w tak młodym wieku stracić swoją miłość.  Gdybym dowiedziała się, że Harry nie żyje, sama bym się pewnie zabiła.  Jednak wiem, że Liam nie jest do tego zdolny. Kiedy dzisiaj stałam u nich w domu i poprawiałam się w lustrze, do pokoju wszedł Payn i powiedział:
-Ładnie wyglądasz.
-Dziękuje- odpowiedziałam.- A ty jak się trzymasz?- zapytałam spoglądając na niego w lustrze. Twarz mu wtedy posmutniała, a on odpowiedział.
-Wydaje mi się, że mogło być gorzej. Wiem, że jej już przy mnie nie będzie. Ale tam na pewno będzie jej lepiej. Tam będzie szczęśliwa. Może bardziej niż tu ze mną.
Podeszłam wtedy do niego i go przytuliłam.
-A co później?- zapytałam.- Odejdziesz z zespołu?
-Nie. Wiem, że Danielle by tego nie chciała. Dla niej będę normalnie żyć. Wiesz jakie słowa wypowiedziała jako ostatnie?- zapytał, a ja kiwnęłam głową, że nie.- Kazała mi obiecać, że nigdy o niej nie zapomnę i, że będę próbować żyć normalnie. Zgodziłem się, następnie szepnęła ciche „Kocham cię” i odeszła. Nawet nie zdążyłem jej nic odpowiedzieć- powiedział płacząc. Oparł głowę o moje ramię. Zamknęłam mocno oczy i pomyślałam „Nie płacz”, jednak to nic nie dało. Łzy same leciały.
-O czym tak myślisz?- spytał, blondyn wyrywając mnie z myśli o dzisiejszym wydarzeniu.
-O Liamie. O tym co musi teraz przeżywać- odpowiedziałam, gdy Niall usiadł obok mnie.
-To musi być straszne- powiedział.- Nie wyobrażam sobie stracić…- przerwał na chwilę.- Ciebie- dodał spoglądając na mnie.
-Niall- powiedziałam ze smutkiem w głosie.
-Wiem Jullie. Swoich uczuć nie zmienię. Ale wolę byśmy byli przyjaciółmi niż mielibyśmy się unikać-powiedział, a ja pomyślałam wtedy o Harrym.
-Ja chcę się z tobą przyjaźnić. Zawsze tak będzie- spojrzałam na niego i  mówiłam dalej.- Może kiedyś zmienię swoje uczucia względem Harrego.
-Jeśli tak będzie, daj mi znak- odpowiedział, uśmiechając się. Mimowolnie na mojej twarzy też pojawiła się radość.
-Powinniśmy już iść- powiedział Niall. Wstaliśmy a on spojrzał się na mnie i powiedział.
-Ładna sukienka.
-Dziękuję- odpowiedziałam, spoglądając na swoją koronkową czarną sukienkę, z długimi prześwitującymi rękawami. Na to narzucony miałam czarny płaszczyk i tego samego koloru buty na koturnie. Musieliśmy wracać na piechotę, ponieważ żadne z nas nie miało jeszcze prawa jazdy. Idąc nie rozmawialiśmy, tylko każde z nas było pochłonięte swoimi myślami. W pewnym momencie poczułam, że coś dotyka mojej ręki. Spojrzałam na swoją dłoń i zobaczyłam, że Niall chce mnie za nią złapać. Spojrzałam na niego i on rzekł:
-To tylko przyjacielski gest. Nie przejmuj się.
Uśmiechnęłam się do niego i nasze palce się splotły. Nasze dłonie pasowały do siebie. Jego był odrobinę większe od moich. Jednak czułam się dobrze idąc tak z nim ramię w ramię. Cały czas padał deszcz, a my byliśmy oboje całkowicie przemoknięci gdy doszliśmy do domu chłopaków, wszyscy siedzieli w salonie. Pierwszy zauważył nas Zayn, który spytał ze swoim uśmiechem na ustach:
-I co? Romantyczny spacerek się odbył?
-Nie- odpowiedziałam równo z Niallem.
-Chodź dam ci jakieś moje ciuchy, bo jesteś cała przemoczona.
Weszliśmy po schodach i skierowaliśmy się do sypialni znajdującej się zaraz z brzegu. Pokój był skromnie urządzony. Łóżko dwuosobowe znajdowało się przy oknie. Jedna duża szafa, znajdowała się  zaraz przy drzwiach, biurko stało blisko łóżka. Trzy gitary stały w rogu pokoju. Usiadłam na jego łóżko, a on zaczął przeglądać szafę. Wyjął z niej granatowe dresy i czarny T-shirt. Dla siebie też wyjął  jakieś ciuchy.
-Zostawię cię- powiedział i opuścił pokój. Ja wstałam i odwróciłam się plecami do drzwi. Ściągnęłam sukienkę i włożyłam dresowe spodnie.  Będąc w dresie i samym staniku usłyszałam, że ktoś wchodzi do sypialni.
-Jeszcze się nie ubrałam Niall- powiedziałam, nie patrząc czy to na pewno on.
-To ja Harry. Ale wiem, że wolałabyś, żeby to był Niall- powiedział ze smutkiem w głosie. Odwróciłam się w jego stronę. Dzieliło nas tylko kilka centymetrów. Mogłabym stanąć na palcach i obdarzyć go pocałunkiem. Tak jak robiłam to kiedyś. On mógłby się tylko lekko nachylić.
-Co chcesz?- zapytałam obojętnie jakby nie obchodziło mnie to, że on się tu znajduje.
-Chciałem po prostu z tobą porozmawiać.
-Teraz? Kiedy stoję w samych spodniach i staniku?
-To jedyny moment kiedy jesteśmy sami. Dzisiejszego dnia, w czasie pogrzebu pomyślałem o tym co by było, gdybym ja był na miejscu Liama. I gdybyś to ty tam leżała. Dwa razy byłaś bliska śmierci. Dwa razy. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką. I niech tak już zostanie. Na zawsze. Żadnego związku. Po prostu przyjaciele.
Te słowa zabolały. Kiedyś chciałabym wrócić do niego. Spojrzałam w ziemię i powiedziałam ciche „Dobrze”. On swoją dłonią podniósł moją głowę. Spojrzałam w jego śliczne oczy i mnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek. Brakowało mi jego ust. Były miękkie i nie naciskały mocno. Rękoma objął moją twarz. Zamknęłam oczy i pomyślałam „Proszę, niech on zawsze będzie już ze mną. Niech ta chwila trwa wiecznie”. Lecz Harry odsunął mnie od siebie i powiedział:
-Musiałem to zrobić. Przepraszam. Zapomnij o tym.
Po tych słowach opuścił pokój Nialla. Stałam zszokowana i po cichu powiedziałam.
-Nie masz za co przepraszać. I nie chcę zapominać.
Nałożyłam na siebie T-shirt Irlandczyka i wyszłam z pokoju. Stojąc już na dole schodów zajrzałam do kuchni. Siedział tam sam Niall i coś jadł. Widziałam, że jest zdenerwowany, ale nie wiedziałam czemu. W salonie siedziała reszta. Chciałam już do nich wejść, ale nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Ja otworze!- krzyknęłam. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam.
-Tak słu… Lilly?! Co ty tu robisz?- zapytałam zszokowana. Była ubrana w krótką czarną sukienkę z zamszu i na to miała narzucony beżowy płaszczyk.
-Przepraszam, za spóźnienie ale zajrzałam jeszcze na cmentarz.
-Lilly?- zapytał Zayn z nadzieją w głosie wychodząc na korytarz.
-Witaj- powiedziała, a ja stałam jak wryta.

także konkurs trwa do jutra do 15, późniejszych zgłoszeń nie przyjmujemy ! 

pytanie:
Co sądzicie o Jullie? 

22 komentarze:

  1. Jullie jest fajna ale wkurza mnie to, że nie jest szczera, np.: Nie powie Harremu,że nadal go kocha i (moim zdaniem) chce z nim być.

    Smutne jest to,że Danielle nie żyje T_T

    Czyli,że jutro będzie następny rozdział i podane wyniki tak ? ;)

    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jullie musi być z Harrym! fajne jest to że ta fabuła jest taka niepewna co do ich relacji, ale oboje ciągle coś do sb czują więc możesz ich już od nowa wprowadzić w związek xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde ! Popłakałam się ! Czemu to musi być tak DOBRE ?! A co do Julli I don't know..... Sprawia wrażenie miłej ale rani wiele osób raniąc siebie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam łzy w oczach, to świetne, że potrafisz wprowadzić czytelnika w taki stan :)
    Jullie darzę dużą sympatią, w sumie chyba chciałabym, żeby dała szansę Niall'owi. Mam wrażenie, że pasowaliby do siebie :)
    Pozdrawiam, Ania. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Według mnie Jullie powinna być z Naillem .

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z ostatnim Anonimowym ;3 Jullie ma być z Niallem, ale jeżeli zdecydujesz inaczej nie będę mieć za złe. Dobrze że przedłużyłaś konkurs, bo jeszcze nie poprawiłam mojej opowieści oczami Jullie. Pozdrawiam Agnes. :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział boski, mimo, że bardzo smutny . Ale piękny . A ja się nie zgadzam i twierdzę, ze Julie pasuje do Hazzy . ;]] . I w ogóle dziewczyna jest taka .. wyjątkowa . Podoba mi się jej podejście . Nie potrafię jej opisać, ale wiem jedno, jest bardzo emocjonalna . :) podoba mi się . ;)) pozdro . :* dzięki za wizytę . :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna, i do tego chciałam dodać że wtedy kiesy pytałaś czy ma być z niallem czy harrym nie mogłam sie wypowiedziec bo były juz dalsze rozdziały dlatego teraz pliiiiis żeby była z harrym ^^
    co do roździału ZAje****** czekam na nexta ;*

    Zapraszam do mnie ^^
    http://onedirectioniandrea.blogspot.com/2012_04_01_archive.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział, a co do Jullie... Jeżeli kocha Harrego to powinna z nim być, ale czy on ją też kocha?
    Powinna dać szansę Niallowi. Chłopaczyna się stara xd

    OdpowiedzUsuń
  10. Jullie i Harry ! :D
    super rozdział , jak zawsze .;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, że Lilly wróciła !

    Co do Daniell to strasznie mi przykro z jej powodu.
    Jullie jest kochana ♥

    Zapraszam na piąty rozdział http://keep-calm-and-go-to-england.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. O JEZUSIE. dziewczyny, Wasze opowiadanie.. no po prostu brakuje mi słów! trafiłam dzisiaj na Waszego bloga i zaczęłam czytać. Na początku nie podobało mi się,że Jullie się tnie, Litzy bierze narkotyki, ale mimo to nie przestałam czytać. Wgłębiłam się cholernie, naprawdę! Pochłonęłam wszystkie rozdziały w jakieś 3 godziny i muszę przyznać,że to co tworzycie jest po prostu genialne! Jest to pierwsze opowiadanie o 1D, które tak bardzo mi się spodobało i cholernie mną wstrząsnęło. W dalszy ciągu mam nadzieję,że Jullie zejdzie się z Harrym, Lilly z Zaynem,a Litzy z Louisem <3 22 rozdział praktycznie cały przepłakałam. śmierć Danielle, pocałunek Jullie i Harrego - no po prostu coś nie samowitego *.* Czekam z niecierpliwością na następne rozdziały <3
    A co do Jullie. Uważam,że jest naprawdę bardzo ciekawą bohaterką z jednej strony z ciężkim życiem,a z drugiej jakże świetnym. Mam nadzieję,że zrozumie to jak bardzo kocha Hazzę, a ten poczuje to samo i będą znów szczęśliwi - razem.
    pozdrawiam, zapraszam do siebie i cholernie dziękuje za to opowiadanie. jesteście genialne!
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  13. świetny rozdział! Dodaj szybko kolejny, nienawidzę czekać :D x

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny < 3
    Zapraszam na mojego bloga, który dopiero ci zaczyna :
    http://strong-in-emotion.blogspot.com/

    Pozdrawiam, Andrea < 3

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię Jullie najbardziej ze wszystkich . Jest trochę zagubiona i sama za bardzo nie wie czego chce ale mimo to ma w sobie coś czego nie da się nie lubić . PS . zajebisty rozdział !

    onedream-oneband-1d.blogspot.com
    http://one-thing-about-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Jullie to moją najlepszą bohaterka kocham ten blog , i chcę aby była z harrym ; 3

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak sobie zaczęłam czytać całe opowiadanie od początku i uważam, że Jullie jest w tym opowiadaniu za dużo. Moim zdaniem powinno być więcej Lilly i Litzy, bo Jull ma już za dużo " kochanków " jeżeli mogę tak ująć. Pozdrawiam Emily <3

    OdpowiedzUsuń
  18. świetnie, strasznie mi się podoba, uwielbiam Julli. Bardzo fajne jest też to że jest tu troche dramatu, naprawdę bardzo podoba mi sie ten blog :>

    OdpowiedzUsuń